Aż 20% walorów podwoiło swoją wartość

Nasdaq Composite Index sięgnął kolejnego rekordu, z łatwością pokonując wskaźnik Dow Jones Industrial Average. Główny indeks Nasdaqa, złożony ze wszystkich akcji spółek amerykańskich i zagranicznych notowanych na giełdzie nowojorskiej, bije rekordy, głównie za sprawą szeroko rozumianej branży technologicznej.

Analizując poszczególne segmenty rynku Nasdaqa można stwierdzić, że motorem wzrostu są branże: biotechnologiczna, komputerowa, telekomunikacyjna i przemysłowa. 71-proc. wzrost indeksu w ciągu tego roku to efekt zwyżki ponad połowy walorów notowanych na giełdzie, z których 20% podwoiło wartość. Prawie 50% ze 100 największych wzrostów dotyczyło spółek związanych bezpośrednio z internetem, lecz niekoniecznie z branży technologicznej. Wzrost byłby może większy, gdyby nie druga połowa rynku, która nie porusza się w żadnym kierunku lub wręcz spada. 2254 walory z ogólnej liczby 4714, czyli ok. 48% rynku, notuje coraz niższe wartości. Ich średni spadek jest szacowany przez analityków na ok. 32%. Co ciekawe, 29 z 200 najgorzej notowanych akcji pochodziło z branży technologicznej. Jednak jest to wartość marginalna w porównaniu z przewagą spółek farmaceutycznych i przemysłowych w tej grupie. Przy tak równym podziale rynku inwestorzy są niezwykle selektywni podczas wyboru akcji do portfela. - To jest kwestia bezwzględnego podziału na akcje rosnące i spadające - powiedziała "The Wall Street Journal" Sally Anderson, menedżer w Kopp Investment Advisors. - Oceny opieramy na danych fundamentalnych, gdzie dynamika zysku jest kluczowym elementem - dodała.Patrząc na liderów wzrostów łatwo dostrzec technologiczne akcenty. Zwycięzca - spółka Puma Technology, oferująca oprogramowanie do bezprzewodowych połączeń, sięgnęła 2350% swej wartości rynkowej z początku roku. Pozostałe spółki z pierwszej dziesiątki, również ściśle związane z technologią, są notowane z ponad 1000-proc. premią. Przedsiębiorstwa technologiczne z 6-proc. potencjałem produkcyjnym i 29-proc. udziałem w amerykańskim wzroście ekonomicznym zajmują coraz ważniejsze miejsce w gospodarce Stanów Zjednoczonych. Ich kondycja ekonomiczna jest odzwierciedlona z nawiązką na giełdach. Analitycy wiążą tak dużą i wciąż wysoką premię z chęcią zatrzymania przez inwestorów akcji do stycznia 2000 roku, kiedy ze względów podatkowych woleliby zrealizować zyski kapitałowe. Niektórzy specjaliści nie są pewni, czy realizacja zysków nastąpi tak szybko. - Wielu inwestorów nie będzie sprzedawało swych spółek hi-tech w krótkim okresie, gdyż uważają, że rewolucja technologiczna wyniesie je na jeszcze wyższy poziom w ciągu przyszłego roku - stwierdził Donald Berdine, główny specjalista inwestycyjny w PNC Advisors.

K.Z.