Optymizm, jaki zapanował na warszawskiej giełdzie, był doprawdy budujący. Inwestorzy po prostu kupują akcje i wydaje się, że nie jest to tylko kapitał krajowy. Wartość obrotów, jak również szerokość rynku sugerują utrwalanie się korzystnej tendencji w dłuższej perspektywie. Obecnie wiele walorów jest już dość mocno wykupionych, co każe dobrze rozważyć każdą decyzję zajęcia długiej pozycji. Nietrudno jednak zauważyć, że jednym z symptomów hossy jest fakt, iż zbyt ostrożnym graczom ceny akcji najzwyczajniej w świecie uciekają, co w krótkim czasie powoduje konieczność wyłożenia przez nich większej gotówki. Jak na razie indeksy gładko przeszły przez strefy oporu, zatrzymując się jednak na poziomach lipcowych szczytów, wyznaczających jednocześnie tegoroczne maksima. WIG właściwie pokonał o 0,4 punktu szczyt z 12 lipca tego roku, natomiast WIG 20 ma jeszcze do przebycia pewien niewielki dystans. Przebicie tych oporów jest tylko kwestią niedługiego czasu. Przebieg wczorajszych dogrywek, jak również notowań ciągłych nie daje niedźwiedziom większych szans na najbliższych sesjach. Źródeł optymizmu należy szukać przede wszystkim w dobrych wynikach gospodarki w trzecim kwartale, kiedy to PKB wzrósł o 4,9%. Pozytywne tendencje z drugiego kwartału umocniły się w ostatnich miesiącach, choć na przykład deficyt handlowy w dalszym ciągu rośnie. Nie bez znaczenia dla kondycji naszego rynku jest również utrzymanie neutralnej postawy FED wobec amerykańskich stóp procentowych. Wydaje się, iż święta powinny upłynąć w spokojnej atmosferze, czego życzę wszystkim inwestorom.
.