Dalszy spadek Nasdaqa i głównych indeksów europejskich

Środa przyniosła dalszy, wyraźny spadek głównych wskaźników giełdowych w Europie. Przed południem obniżył się również nowojorski Nasdaq. Po obu stronach Atlantyku pozbywano się przede wszystkim akcji firm informatycznych, internetowych i telekomunikacyjnych. Natomiast Dow Jones zaczął odrabiać wtorkowe straty.

Nowy JorkPodczas sesji wtorkowej nastąpił gwałtowny spadek notowań. Dow Jones stracił 359,58 pkt. (3,17%), S&P 500 obniżył się o 3,83%, a Nasdaq aż o 5,55%. Russell 2000 spadł o 3,63%. W środę od początku dnia brakowało w Nowym Jorku jednolitej tendencji. Po przejściowym spadku pod wpływem najnowszych danych statystycznych Dow Jones zaczął rosnąć, by przed południem zyskać ponad 82 pkt. (0,75%). Zupełnie inna atmosfera panowała na rynku Nasdaq. Po wtorkowym, rekordowym spadku tamtejszego indeksu nadal trwała realizacja zysków przez inwestorów. Podobnie jak dzień wcześniej, najchętniej pozbywano się papierów spółek informatycznych i internetowych, których ceny zostały ostatnio wyraźnie zawyżone. Dodatkowym czynnikiem, który pogorszył nastroje uczestników rynku Nasdaq, były dane potwierdzające szybki wzrost gospodarczy w USA. Większe zamówienia otrzymane przez amerykańskie przedsiębiorstwa przemysłowe zwiększyły bowiem obawy, że może dojść do nasilenia inflacji oraz podwyższenia stóp procentowych. W tych warunkach indeks Nasdaq obniżył się przed południem o dalsze 2,28%. Teraz inwestorzy czekają ze szczególnym zainteresowaniem na publikację w piątek informacji o stanie zatrudnienia w USA. Mogą one bowiem wyjaśnić wątpliwości dotyczące dalszego kształtu polityki pieniężnej.LondynUczestnicy giełdy londyńskiej niepokoili się możliwością rychłej podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii. FT-SE 100 spadł o 130 pkt. (1,95%), przy czym najchętniej pozbywano się papierów towarzystw telekomunikacyjnych British Telecom oraz Vodafone AirTouch. Staniały też akcje potentata naftowego BP Amoco.FrankfurtWe Frankfurcie DAX Xetra stracił 84,88 pkt. (1,29%). Przed większą zniżką uchronił go popyt na akcje banków i towarzystw ubezpieczeniowych, który pobudziły nadzieje na konsolidację w niemieckiej branży finansowej. Tymczasem najwięcej, ponad 10%, stracił dostawca oprogramowania SAP, gdyż posiadacze jego walorów nadal realizowali zyski, do czego dodatkowo zachęciły ich pesymistyczne prognozy dotyczące wyników firmy. Podobnie spadły notowania Deutsche Telekom oraz koncernu Mannesmann. Pozostawienie przez EBC stopy refinansowej na dotychczasowym poziomie 3% nie wpłynęło na zachowanie uczestników rynku.ParyżParyski CAC-40 spadł o 192,32 pkt. (3,39%), najbardziej spośród czołowych indeksów europejskich. Inwestorzy w dalszym ciągu realizowali zyski, zaniepokojeni perspektywą zaostrzenia polityki pieniężnej w USA i Europie. Najchętniej sprzedawano akcje spółek informatycznych i telekomunikacyjnych, a także firm branży medialnej. W efekcie wyraźnie obniżyły się notowania CAP Gemini, blisko o 10%, i STMicroelectronics, o ponad 9%. Spadły też ceny walorów firm Equant oraz producenta sprzętu telekomunikacyjnego Alcatel. Wśród spółek medialnych uwagę zwracała duża zniżka notowań Canal Plus i stacji telewizyjnej TF1.TokioNa giełdzie tokijskiej Nikkei 225 stracił 460,31 pkt. (2,42%), co było największym procentowym spadkiem od września 1999 r. Bezpośrednim powodem tej zmiany były obawy przed wyższymi stopami procentowymi w USA i Europie, które skłoniły do wyprzedaży akcji inwestorów zagranicznych. Najbardziej, aż o 16%, spadły notowania Softbanku, który inwestuje w czołowe amerykańskie spółki internetowe. O 9,8% staniały akcje potentata branży elektronicznej Sony, który jest uzależniony od sprzedaży na rynku USA. Bardzo wyraźny był też spadek cen walorów innych czołowych firm high-tech - Hikari Tsushin oraz Tokyo Electron.HongkongNa parkiecie w Hongkongu Hang Seng obniżył się o 1226,10 pkt. (7,18%). Był to największy spadek punktowy od października 1998 r. Uwagę zwracała wyprzeż akcji największej azjatyckiej firmy internetowej poza Japonią - Pacific Century Cyberworks, w wyniku której staniały one aż o 15,1%. Walory China Telecom (Hong Kong) straciły na wartości 14%, a CCT Telecom, największego w Hongkongu dostawcy usług internetowych, o 15%. Spadły również papiery banków i spółek zaangażowanych na rynku nieruchomości.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI