OFE w grudniu znacznie zwiększyły zaangażowanie w akcje. Zdaniem szefów PTE, w najbliższym czasie można się spodziewać utrzymania ich wysokiego udziału w aktywach funduszy.
Listopadowa decyzja OFE Commercial Union o zwiększeniu udziału akcji w portfelu do ponad 31% praktycznie wyznaczyła poziom zaangażowania funduszy emerytalnych w akcje w grudniu. W tym miesiącu jedna trzecia OFE zainwestowała w walory spółek z GPW ponad 30% swoich aktywów, w tym w dwóch przypadkach udział ten (łącznie z papierami NFI) przekroczył 40% aktywów.Za tak znacznym zaangażowaniem funduszy na GPW przemawiały wyniki inwestycji w akcje w grudniu. Praktycznie nie było dla tych papierów konkurencji - obligacje skarbowe, zdaniem szefów PTE, nie przyniosły zbyt wielkich zysków, a przy obecnym poziomie inflacji także depozyty bankowe stały się niezbyt atrakcyjne. Z drugiej strony, warto także pamiętać, iż na wzrost udziału akcji w portfelach OFE miały wpływ ich rosnące ceny. Według informacji przekazanych przez OFE Rodzina, wartość portfela akcji tego funduszu była w dniu wyceny o ponad 8% większa niż w chwili nabycia walorów.Zdaniem zarządzających funduszami emerytalnymi, w tym roku udział akcji w portfelach powinien się ustabilizować na poziomie ok. 25-30%. Przemawiają za tym prognozy dotyczące sytuacji makroekonomicznej Polski. Zdaniem Jarosława Skorulskiego, wiceprezesa PTE Pioneer, prognozuje się szybsze tempo wzrostu PKB i spadek inflacji. Według niego, takie optymistyczne prognozy przedstawiają zagraniczni analitycy, co może oznaczać napływ kapitału spoza kraju. GPW pobudzą także inwestorzy krajowi.- Po tym, jak w rocznych podsumowaniach okaże się, że najbardziej zyskowne w ubiegłym roku były inwestycje na giełdzie, można się spodziewać napływu kapitału krajowego - powiedział. - Do tych dwóch czynników należy dodać jeszcze fundusze emerytalne, które na początku roku powinny otrzymać większe środki ze względu na fakt, że dostaną składki od osób najbogatszych, które w ubiegłym roku już ich nie wpłacały.Według niego, dobrych wyników na giełdzie można się spodziewać przynajmniej przez pierwsze półrocze. To, czy ten trend będzie kontynuowany także w drugiej połowie roku, będzie już zależało od wskaźników makroekonomicznych.Także Tomasz Mosiek, dyrektor odpowiedzialny za inwestycje w OFE Zurich-Solidarni, spodziewa się wysokiego zaangażowania funduszy w akcje w tym roku. Jego zdaniem, fundusze dysponują już zbyt dużymi aktywami, by szybko mogły reagować na krótkotrwałe zmiany koniunktury. Poza tym 2000 rok powinien być dla Polski korzystny.Te pomyślne scenariusze mogą się do giełdowego krachu.- Należy zadać sobie pytanie, jaka jest szansa na to, aby w przypadku spadków w USA i spowolnienia tamtejszego tempa wzrostu, inna część światowej gospodarki przejęła na siebie ciężar rozwoju - powiedział T. Mosiek. - Jeżeli nie będzie krachu, to jest szansa, iż ten ciężar przejmie Europa, a Polska na tym skorzysta. Jeśli do załamania dojdzie, dotknie to i nas.- Byłoby niedobrze, gdyby doszło do gwałtownych spadków w Stanach Zjednoczonych - przyznaje J. Skorulski. - Z drugiej strony, należy pamiętać, iż przedtem miały tam miejsce dynamiczne wzrosty i to, co się teraz dzieje, można traktować jako korektę. Ja jestem optymistą i sądzę, że jest to tylko korekta.
Marek Siudaj