Kompromis prywatyzacyjny

Minister rolnictwa Artur Balazs uważa, że można znaleźć kompromis między koncepcją prywatyzacji cukrowni preferowaną przez Ministerstwo Skarbu Państwa a pomysłem utworzenia spółki Polski Cukier. Zdaniem A. Balazsa, część cukrowni można sprywatyzować w normalnym trybie, a zdobyte w ten sposób pieniądze wydać na dofinansowanie Polskiego Cukru.

- Można przyjąć, że część cukrowni zostanie sprywatyzowana w trybie kapitałowym. Niektóre środki z prywatyzacji przeznaczono by na dokapitalizowanie Polskiego Cukru, w skład którego weszłaby część cukrowni. Próba włączenia do tego holdingu wszystkich cukrowni jest groźna dla samych rolników - powiedział wczoraj minister rolnictwa. Jednak to sami rolnicy są pomysłodawcami utworzenia jednej wielkiej spółki, w skład której weszłyby akcje wszystkich polskich cukrowni. Pod koniec lipca rolnicze związki zawodowe - w tym Solidarność RI - przedstawiły taki projekt podczas obrad sejmowej Komisji Rolnictwa.Według projektodawców, powołanie do życia Polskiego Cukru SA zorganizuje rynek podobnie jak w Europie Zachodniej (w Wielkiej Brytanii jedynym producentem jest British Sugar). Megaspółka miałaby być przedsiębiorstwem o znaczeniu państwowym, a jej głównym zadaniem byłaby regulacja rynku cukru. Ze względu na wielkość będzie miała dostęp do tanich kredytów - co w przypadku mniejszych firm, obecnie działających na rynku, jest utrudnione. Jedno silne przedsiębiorstwo w branży łatwiej też poradzi sobie ze spadkiem koniunktury na lokalnych rynkach i będzie mogło konkurować z największymi monopolistami w Europie - uważają zwolennicy tego pomysłu.Polski Cukier SA ma być lekarstwem na fatalną sytuację ekonomiczną cukrowni i alternatywą dla programu ich prywatyzacji. Według autorów projektu, właśnie ze względu na zapaść w przemyśle cukrowniczym trzeba wstrzymać proces sprzedaży akcji - bo ich wycena będzie bardzo niska. Do takiej opinii przychyla się znaczna część Komisji Rolnictwa z jej przewodniczącym Gabrielem Janowskim (AWS). To właśnie G. Janowski jest jednym z autorów wniosku o odwołanie ministra skarbu Emila Wąsacza. Wnioskodawcom nie podobają się metody sprzedaży państwowych przedsiębiorstw, zarzucają też resortowi brak koncepcji prywatyzacji. Minister E. Wąsacz naraził się im też m.in. blokowaniem pomysłu powołania Polskiego Cukru. W niedawnym wywiadzie dla PARKIETU szef resortu stwierdził, że jedynym sposobem przezwyciężenia złej sytuacji cukrowni jest ich szybka prywatyzacja i że przekształceń własnościowych nie wolno zatrzymywać w oczekiwaniu na przyjęcie przez Sejm nowej ustawy.Zdaniem A. Balazsa, działania posła Janowskiego to nielojalność wobec AWS i całej koalicji. - Janowski sam postawił się poza klubem i im szybciej nastąpi formalne jego wykluczenie, tym lepiej dla AWS i koalicji - uważa minister rolnictwa. G. Janowski zapowiedział, że nie wycofa wniosku i będzie głosował za jego przyjęciem - co może w efekcie doprowadzić do kryzysu rządowego. Propozycja odwołania ministra E. Wąsacza ma duże szanse powodzenia, gdy zostanie poparta przez partie opozycyjne. Jak powiedział A. Balazs, szef Komisji Rolnictwa w ten sposób "wymierzył bardzo mocny cios, który nie poprawi notowań AWS".

M.CH.