Przebieg wczorajszej sesji pokazuje, że na rynku panuje rozbieżność ocen co do dalszego kształtowania się giełdowej koniunktury. Fixing przyniósł odreagowanie dynamicznych spadków ze środy, ale jednocześnie ujawniła się przewaga podaży na dogrywce. W efekcie notowania ciągłe przyniosły dalszą zniżkę, która jednak w miarę upływu czasu się zmniejszała. Z jednej zatem strony potencjał ostatniej fali zwyżkowej ulega wyczerpaniu, ale biorąc pod uwagę skalę ostatniej zwyżki oraz pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie, wydaje się, że obecna korekta ma i tak jak dotąd dosyć łagodny charakter. Rynek zachowuje więc w dalszym ciągu szanse na kontynuację wzrostów, a utrzymujący się wysoki poziom obrotów pokazuje, że nie brakuje chętnych do otwierania nowych pozycji. Statystyka transakcji i zleceń wskazuje dodatkowo, że po stronie kupujących mogą znajdować się akumulujący akcje inwestorzy długoterminowi, którzy w przypadku pogorszenia klimatu inwestycyjnego mogą stabilizująco wpłynąć na giełdową koniunkturę. Na rozwój sytuacji duży wpływ ma ponadto zmienność nastrojów na rynkach światowych, związana z kwestią stóp procentowych. Co prawda, Europejski Bank Centralny podjął wczoraj decyzję o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie, ale silny wzrost gospodarczy i wzrastająca inflacja mogą być powodem ich podwyższenia już w marcu. Na rodzimym rynku natomiast największe obecnie ryzyko jest związane ze sprawą odwołania ministra skarbu i ewentualnym przesileniem politycznym.