Wczorajsza sesja udowodniła, że wraz ze spadkiem indeksu WIG, maleją również obroty, a przede wszystkim brakuje chętnych do sprzedaży. Jednak z drugiej strony zabrakło już impulsów do kupna akcji, przy indeksie ustanawiającym rekordowe poziomy. W związku z tym giełda jest bardzo wrażliwa na wszelkiego rodzaju informacje, szczególnie te napływające z Wall Street. W najbliższym okresie na sytuację na warszawskiej giełdzie ewentualnie negatywnie mogą wpłynąć dwa wydarzenia: możliwa duża korekta na rynku amerykańskim, spowodowana zaskakującą skalą podwyżek stóp procentowych, która może być wysoka, oraz znaczne przekroczenie przez grudniowy deficyt obrotów bieżących wartości 7% PKB. Na pewno bardzo pozytywne dla rynku są doniesienia o możliwych fuzjach w sektorze bankowym, czyli przejęciu kontroli nad Bankiem Handlowym przez Citibank oraz kupnie przez BRE pakietu kontrolnego PBK. Poważne zaangażowanie kapitałowe dużego międzynarodowego banku, takiego, jakim jest Citibank, na pewno zachęci zagranicznych inwestorów do zwiększenia skali inwestycji w polskie akcje. W najbliższym czasie nie spodziewałbym się jednak znaczącego wzrostu indeksu, który powinien powrócić do poziomu ok. 18 800 punktów. Przy tym poziomie cen możemy się spodziewać powrotu na rynek kupujących i, co jest bardzo ważne, napływu nowych kapitałów, gdyż z pewnością większość inwestorów posiada obecnie znikomy udział gotówki w swoich portfelach inwestycyjnych. Podstawowym warunkiem kontynuacji wzrostów jest również brak negatywnych czynników zewnętrznych, takich, jak np. konflikt wewnątrz koalicji rządowej.