Wyraźne spadki notowań w Budapeszcie i Moskwie
W poniedziałek przeważały zniżki na giełdach w naszym regionie, przede wszystkim pod wpływem obaw dotyczących polityki pieniężnej USA. Wyraźnie staniały akcje w Moskwie i Budapeszcie, natomiast w Pradze wskaźnik nieznacznie wzrósł, głównie dzięki popytowi na walory Komercni Banka.
BudapesztObawy przed wzrostem oprocentowania w Stanach Zjednoczonych udzieliły się w poniedziałek uczestnikom budapeszteńskiej giełdy papierów wartościowych. Wskaźnik BUX podążył w ślad za głównymi indeksami giełd zachodnioeuropejskich i obniżył się o 2,86%, do 9548,90 pkt. Liderami spadków były spółki typu blue chip, takie jak koncern telekomunikacyjny Matav oraz potentat branży naftowej MOL, których akcji pozbywali się zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i lokalni. Ogółem wczoraj spadły notowania 32 spółek, 4 nie zmieniły się, a tylko w przypadku 11 firm akcje zdrożały.PragaW poniedziałek po raz czwarty z rzędu wzrósł praski indeks giełdowy PX 50. Zyskał on 0,29% i zakończył dzień na poziomie 554,3 pkt., najwyższym od października 1997 r. Zwyżka możliwa była przede wszystkim dzięki zainteresowaniu inwestorów akcjami dwóch spółek typu blue chip uznanych za atrakcyjne pod względem ceny akcji - Cesky Telecom i Komercni Banka. Według analityków praskiego biura Patria Finance, wprawdzie początek dnia przyniósł spadek notowań w związku z obawami przed podwyżką stóp w USA, jednak w drugiej połowie sesji przeważył optymizm. Staniały natomiast walory banku Ceska Sporitelna, mimo wiadomości, że niebawem rząd powinien sprzedać udziały w tej instytucji austriackiemu Erste Bank.MoskwaRozważania dotyczące najbliższej decyzji w sprawie polityki pieniężnej Stanów Zjednoczonych nie ominęły także rynku rosyjskiego. Doszło tam do silnej przeceny akcji. - Wszystkie rynki na świecie w mniejszym lub większym stopniu reagują na to, co dzieje się na Wall Street. W piątek silny spadek zanotował Dow Jones, a w poniedziałek w ślad za nim podążył RTS i inne indeksy europejskie - powiedział Reutersowi jeden z zachodnich maklerów działających w Moskwie. - Ponadto inwestorów na rosyjskim rynku niepokoją też spadające ceny ropy naftowej oraz stan budżetu państwa - dodała Nancy Herring, szef ds. badania rynku w Regent European Securities. Jej zdaniem, bez nowych pozytywnych wiadomości wskaźnik giełdy rosyjskiej prawdopodobnie będzie nadal spadał, jednak w średnim terminie jego perspektywy są obiecujące. Ważnym czynnikiem o charakterze fundamentalnym będą z pewnością marcowe wybory prezydenckie w Rosji. Wczoraj RTS obniżył się o 5,24% do 172,31 pkt., a liderami spadków były koncerny naftowe.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI