Minimalna podwyżka stóp procentowych w USA (o 0,25 pkt. proc.) zachęciła inwestorów do kupna akcji. Hossa wróciła w wielkim stylu: WIG wzrósł o 2,5%, do 20 204,1 pkt., a WIG20 zyskał 3,2%, osiągając 2017,1 pkt. MIDWIG po zwyżce o 2,7% miał na fixingu najwyższą wartość w historii - 1203,4 pkt. Obroty na rynku podstawowym wyniosły 273 mln zł i były wyższe niż w środę o 52 mln zł. Prawdziwy szał ogarnął inwestorów na punkcie spółek rozwijających działalność internetową i firm komputerowych. W maksymalnych dopuszczalnych rozmiarach wzrosły notowania: Agory, ComputerLandu, Optimusa, Prokomu i ComArchu. Cztery ostatnie spółki notowane były z redukcjami kupna (również Polifarb C-W), a wszystkie odnotowały roczne maksima cenowe (także Softbank i 18 innych firm). Jednak tak znaczny wzrost indeksów, szczególnie WIG20, nie byłby możliwy bez 4,5-proc. zwyżki notowań TP SA. Nieco słabiej wypadła druga co wielkości firma na giełdzie - PKN, której kurs zyskał tylko 1,2%. Inwestorzy najchętniej wymieniali się walorami TP SA (obrót 41,5 mln zł), Softbanku (24,8 mln), Elektrimu (20 mln) i Prokomu (18,9 mln).O ile fixing można określić jako bardzo optymistyczny, o tyle w czasie notowań ciągłych inwestorów ogarnęła prawdziwa euforia. WIG20 zyskał 4,6%, zamykając sesję na najwyższym poziomie w historii - 2109 pkt. Obroty wyniosły aż 497 mln zł i były prawie dwukrotnie wyższe niż w środę. O 10% i więcej podrożały akcje Szeptela, Apeximu, Forte, Optimusa i ComArchu. Wzrost indeksu byłyby jeszcze okazalszy, gdyby nie bardzo słaba postawa banków. Walory Handlowego straciły na wartości 0,1%, a Pekao 0,2%.
TOMASZ JÓŹWIK