Kto to kupił?

Aktualizacja: 06.02.2017 02:37 Publikacja: 05.02.2000 09:49

Makrotydzień

PKB wzrósł w 1999 r. o 4,1%. W IV kwartale ub.r. był nawet o ponad 6% większy niż w IV kwartale 1998 r. Osłabienie koniunktury notowane pod koniec 1998 r. i na początku 1999 r. zostało przezwyciężone. Ubiegłoroczny wzrost gospodarczy od wielkości zaplanowanej w ustawie budżetowej na 1999 r. był mniejszy o 1 pkt. proc. Ustawę układano jednak, nim wybuchł kryzys w Rosji. Jesienią ub.r. nawet najwięksi pesymiści nie ryzykowali tezy, że PKB przekroczy 4%.Każdy kij ma dwa końce. Niepokojąco duży wpływ na tempo wzrostu gospodarczego w 1999 r. miała konsumpcja. Spożycie indywidualne zwiększyło się bardziej niż w 1998 r., głównie dlatego, że znów zaczęliśmy dużo kupować za pieniądze pożyczone w bankach. Nie dziwią więc dywagacje, że członkowie RPP mogą wrócić do myśli o podniesieniu stóp procentowych i to już w tym miesiącu.Deficyt obrotów bieżących w 1999 r. stanowił 7,6% PKB. Wyniósł 11,66 mld USD, podczas gdy w 1998 r. tylko 6,86 mld USD (4,4% PKB). Wyniki całego roku pogorszył rezultat zanotowany w grudniu - deficyt w wysokości 1,64 mld USD był o ponad 700 mln USD większy od średniomiesięcznego, obliczonego od stycznia do końca listopada. Wpływy z oficjalnego eksportu w 1999 r. NBP podliczył na 26,3 mld USD, a wydatki importowe na 40,8 mld USD. W porównaniu z 1998 r. eksport spadł o 12,4%, a import o 6,8%. nPrzed rokiem wysocy urzędnicy Ministerstwa Finansów mówili, że sytuacja stanie się niebezpieczna, gdy deficyt obrotów bieżących podniesie się do około 6% PKB i ustablilizuje na tym poziomie. Dziś wiadomo, że czeka nas stabilizacja na poziomie ponad 7%. Urzędnicy przywołują teraz argument, że kraj szybko rozwijający się, modernizujący i przyciągający wiele inwestycji zagranicznych nie musi drżeć przed wysokim deficytem obrotów bieżących. To prawda - nie jesteśmy w położeniu wielu naszych wschodnich sąsiadów, którym nawet deficyt 2-procentowy może zaszkodzić. Nie zmienia to faktu, że bieżący bilans płatniczy stał się najsłabszym ogniwem polskiej gospodarki.

JACEK BRZESKI

Andrzej Bratkowski

Centrum Analiz Społeczno-Politycznych

Było:Grudniowy deficyt obrotów bieżących w wysokości 1,6 mld USD można tłumaczyć tym, że każde ożywienie produkcji wiąże się u nas ze wzrostem importu, głównie zaopatrzeniowego. Z drugiej strony, wątpię, czy produkcja w ostatnim miesiącu 1999 r. zwiększyła się - jak twierdzą statystycy - blisko o 20%. Tak duży wzrost jest trochę nieprawdopodobny, bo nie widać odbiorców tej produkcji - eksport prawie nie rośnie, a konsumpcja i inwestycje też się ustabilizowały.Będzie:Należy oczekiwać, że złoty w najbliższym czasie osłabnie. Dzięki temu możliwe będzie ograniczenie deficytu obrotów bieżących. Słabszy złoty zapewni nam wysokie tempo wzrostu PKB, choć nie pozwoli wyraźnie ograniczyć inflacji.

Opr. B.J.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024