W Budapeszcie oczekiwanie na wyniki spółek za 1999 r.
Po jednodniowej, niewielkiej, korekcie w poniedziałek powróciły wzrosty na parkiet praski, gdzie znów kupowano przede wszystkim akcje banków. Małą aktywność wykazali natomiast inwestorzy w Moskwie i Budapeszcie. Na Węgrzech czekano na wyniki spółek za 1999 r.
BudapesztNiewielkie zmiany notowań miały miejsce podczas poniedziałkowej sesji na parkiecie budapeszteńskim. Większość inwestorów powstrzymywała się bowiem od decyzji, czekając na publikację przez spółki oficjalnych wyników za 1999 r. Jako pierwsza dokonała tego firma branży chemicznej BorsodChem. Jej notowania spadły, a wyniki były zgodne z oczekiwaniami. - Dziś na rynku pojawiło się tylko kilku kupujących, nie było jednak wśród nich dużych instytucji - powiedział Reutersowi Peter Nagy z Postabank Securities. Wskaźnik BUX spadł o 0,51%, do 9561,22 pkt., reagując po części na spadki na giełdach zachodnich.PragaW poniedziałek na giełdę praską, po jednodniowej przerwie, powróciły zwyżki cen akcji. Inwestorzy wciąż najbardziej interesowali się walorami instytucji finansowych, i to głównie ich zasługą była zwyżka wskaźnika PX 50 o 1,17%, do poziomu 586,3 pkt., najwyższego od marca 1997 r. Kurs akcji Komercni Banka wzrósł wczoraj aż o 8,1%, w związku z zapowiedziami, że w środę czeski rząd zaaprobuje plan pomocy finansowej dla tej instytucji. Notowania Ceska Sporitelna, w którym udziały w ubiegłym tygodniu kupił Erste Bank, podniosły się natomiast o 5%. - Dziś pojawiło się bardzo dużo zleceń zagranicznych dotyczących akcji banku, które z ogromną nawiązką zrównoważyły zlecenia sprzedaży złożone przez lokalnych inwestorów - powiedział Reutersowi Silvio Kotarac, makler z CA IB Securities. Do banków dołączył wczoraj również koncern energetyczny CEZ, którego walory zdrożały o 3,4%. Różnie zachowały się spółki telekomunikacyjne. Staniały papiery Cesky Telecom, zdrożały walory Ceske Radiokomunikace.MoskwaPoniedziałkowe notowania w Moskwie ponownie nie obfitowały w zbyt wiele wydarzeń. Indeks RTS spadł zaledwie o 0,15%, do 178,13 pkt. przy niewielkich obrotach, które wyniosły 15,93 mln USD. Według Michaela Steina, maklera z biura maklerskiego United Financial Group, mało aktywni byli przede wszystkim inwestorzy zagraniczni, którzy z uwagą śledzą wydarzenia w Czeczenii. - To, co dzieje się teraz na giełdzie, nie jest reakcją na sytuację w gospodarce. Inwestorzy zwracają przede wszystkim uwagę na stabilność Rosji i jej pozycję na scenie politycznej - powiedział Reutersowi jeden z moskiewskich maklerów.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI