Po ostatnich kilku sesjach sytuacja techniczna wskaźnika NIF uległa znacznej poprawie. I pomimo że wczorajsze notowania przyniosły spadek wartości wskaźnika do poziomu 57,2 pkt., przy zwiększonym wolumenie, to w krótkim terminie lekką przewagę osiągnęły byki.Składa się na to kilka powodów. Po pierwsze, indeks zrealizował już spadek wynikający ze styczniowej formacji podwójnego szczytu. Koniec zniżki nastąpił dokładnie na poziomie 62-proc. zniesienia wcześniejszych wzrostów. Także fakt, że wykres wskaźnika odbił się od przełamanej wcześniej długoterminowej linii trendu spadkowego przemawia na korzyść byków. Oznacza to, że ostatnie kilka tygodni dekoniunktury można uznać za ruch powrotny w kierunku przebitego wcześ-niej oporu. Również duża biała świeca widoczna na wykresie tygodniowym wskazuje na rosnącą siłę popytu. Połowa tej świecy powinna stanowić wsparcie na poziomie 56 pkt., ograniczające ewentualne spadki. Jednak, żeby można było mówić o powrocie rynku do trendu wzrostowego, byki muszą pokonać dwa bardzo istotne poziomy oporu. Pierwszy znajduje się na wysokości ok. 60 pkt. i jest wyznaczany przez okno bessy z połowy stycznia. Kolejną barierę podażową stanowi poziom szczytu z pierwszej sesji tego roku - 63,7 pkt.

TOMASZ JÓŹWIK

PARKIET GAZETA GIEŁDY