Obecna sytuacja na rynku w jakimś sensie przerasta chyba wszelkie racjonalne wyceny spółek z sektora informatycznego, a bardziej przydatny na rynku byłby chyba psycholog niż fundamentalista. Niemniej jednak do takiej sytuacji należy się chyba przyzwyczaić, bo... najbardziej w życiu bolą niewykorzystane okazje. Tym bardziej że, jak warto zwrócić uwagę, Polska nie jest pierwszym krajem, gdzie akcje spółek z sektora teleinformatycznego i związanego z działalnością internetową osiągają ceny, które przerastają wszelkie możliwe wyceny.Ten komentarz nie jest jednak pisany w tonie euforycznym. Generalnie, polska giełda weszła w nową jakość i w bardzo silną fazę hossy, której tak naprawdę nie było od sześciu lat, niemniej uważam, że rynek jest już bardzo wykupiony. Może to spowodować jeszcze jedną, może dwie sesje wzrostów i bardzo dotkliwą korektę. Patrząc jednak na rynek w średnim i długim terminie, trend jest klarowny i sprzedaż akcji w oczekiwaniu na korektę na rynku byka z reguły nie jest dobrym pomysłem, więc rozsądnym zachowaniem byłoby wykorzystanie nawet bardzo bolesnych spadków do akumulowania akcji.Trudno wypowiadać się na temat rynku, na którym rządzą głównie emocje, a emocje, jak wiadomo, są gwałtowne i bardzo zmienne, co może powodować dość nerwowe ruchy cenowe. Te ewentualne zawirowania traktowałbym jedynie krótkoterminowo, a na giełdę patrzyłbym raczej w długim terminie i w tym kontekście polecam obraz indeksu rynku akcji w Grecji, który w ciągu roku dał prawie 260-proc. stopę zwrotu.