UNFE chce zmienić rynek funduszy
Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi przygotował projekt zmiany prawa o funduszach emerytalnych. Przedstawiciele PTE uważają, iż większość zawartych tam propozycji jest kuriozalna. Urzędnicy rządowi zaś przypominają, że UNFE nie ma inicjatywy ustawodawczej.
Na polecenie premiera Jerzego Buzka UNFE przygotował raport na temat rynku funduszy emerytalnych. Do raportu dołączony został projekt nowelizacji ustawy o OFE, w znacznym stopniu opierający się na rozwiązaniach przyjętych w Ameryce Łacińskiej. UNFE proponuje m.in. zmianę struktury opłat. Obecnie PTE pobierają opłatę dystrybucyjną od napływającej składki oraz opłatę od zarządzania, potrącaną od zgromadzonych aktywów. Urząd chce, aby PTE pobierały tylko jedną opłatę - od napływającej składki, bo zwiększyłoby to przejrzystość takiego systemu. PTE zwracają uwagę, iż po pierwsze to rozwiązanie oznaczałoby znaczną podwyżkę opłaty dystrybucyjnej (obecnie średnio wynosi ona ok. 9% na początku działalności). Po drugie zaś opłata dystrybucyjna nie jest widoczna w cenie jednostki w przeciwieństwie do opłaty od zarządzania. Gdyby była ona zbyt duża, jednostka przestałaby rosnąć, co z kolei spowodowałoby odpływ klientów.UNFE chce także, aby zlikwidować opłatę karną za zmianę OFE w czasie krótszym niż dwa lata od chwili przystąpienia. Proponuje, aby każdy członek OFE miał prawo do zmiany funduszu tylko raz w roku, ale za to za darmo. Jednak nie do każdego funduszu można by przejść. Urząd chce wpisać do ustawy zakaz prowadzenia akwizycji dla funduszy, których aktywa stanowią więcej niż 15% rynku, chyba że duży OFE miałby dobre wyniki zarządzania. Przedstawiciele PTE zwracają uwagę, iż propozycja ta jest sprzeczna z prawem wolnego wyboru OFE zapisanym w ustawie.UNFE chce, aby jeden podmiot nie mógł mieć więcej niż 25% akcji towarzystwa emerytalnego. Spośród 21 istniejących obecnie PTE ani jedno nie ma takiego składu akcjonariatu, co oznaczałoby konieczność sprzedaży części udziałów innym podmiotom. Komu? - pytają przedstawiciele PTE. Przecież większość obecnych na rynku i stabilnych podmiotów finansowych jest już udziałowcami towarzystw emerytalnych, więc nowych akcjonariuszy trzeba by szukać wśród firm słabszych albo za granicą. Jednak przedstawiciele UNFE twierdzą, iż nowy przepis dotyczyłby tylko nowo tworzonych towarzystw.UNFE chciałoby ograniczyć możliwości inwestycyjne funduszy emerytalnych. Przede wszystkim OFE nie miałyby prawa lokowania swoich środków za granicą, do czego daje im prawo obecna ustawa. Poza tym proponuje się zmniejszenie limitu zaangażowania funduszy w jedną spółkę. Obecnie OFE mogą posiadać maksymalnie akcje dające prawo do 10% głosów na WZA spółki, a Urząd chce, aby maksymalnie było to 5% głosów, przy czym OFE miałyby prawo do wykorzystywania tylko 1%.Przedstawiciele PTE wskazują, że byłoby to działanie na szkodę przyszłych emerytów. OFE nie mogłyby reagować na złe zarządzanie spółką, a w sytuacji gdy ich udziały w jednej firmie byłyby duże, faktyczną władzę w firmie sprawowaliby inni, mający nawet niewielkie pakiety akcji udziałowcy.Raport niedawno trafił do Kancelarii Premiera i jeszcze nie wiadomo, czy rząd zajmie się nim i zawartymi tam propozycjami. Trudno więc powiedzieć, jakie są szanse nowelizacji ustawy o OFE wg propozycji UNFE. Urzędnicy rządowi przypominają tylko, że UNFE nie ma inicjatywy ustawodawczej, a projekty aktów prawnych związanych z reformą emerytalną przygotowuje resort pracy. Ewa Lewicka, pełnomocnik rządu ds. reformy emerytalnej, odmówiła komentarza w sprawie zmian zaproponowanych przez Urząd.
Marek Siudaj