UNFE znowu w NSA
OFE Zurich-Solidarni chce zmienić w swoim statucie zapisy dotyczące opłaty za zarządzanie. Na zmiany nie zgadza się Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, bojąc się, iż będzie to oznaczało wzrost kosztów ponoszonych przez klientów. Sprawa trafiła już do NSA.W statucie OFE Zurich-Solidarni zapisano, iż opłata za zarządzanie funduszem będzie rosła tylko przez pierwsze trzy lata jego działalności. Potem miała już stale wynosić niewiele ponad 11,2 mln zł. Podobne zapisy w statucie dotyczą także kosztów przechowywania aktywów funduszu - maksymalnie 632 tys. zł od początku 2001 r. - oraz kosztów transakcji OFE - od przyszłego roku miały one wynosić maksymalnie niespełna 7,6 mln zł.Zarząd PTE postanowił jednak zmienić zapisy, wpisując tam wskaźnik procentowy. Według znowelizowanego statutu, opłata za zarządzanie miałaby wynosić 0,6% aktywów rocznie w rozbiciu na 12 rat nie większych niż 0,05% aktywów miesięcznie.Taka zmiana nie niesie dla klientów funduszu żadnych konsekwencji, dopóki jego aktywa nie przekroczą ok. 1,87 mld zł. Potem bowiem roczne koszty zarządzania przekroczą zapisany obecnie w statucie poziom 11,2 mln zł, a ponosić je będą członkowie funduszu.UNFE uważa, że poprzez zmianę tych zapisów fundusz chce podwyższyć opłaty, co godzi w interesy jego członków. W rezultacie odmówił zgody na zmianę zapisu, a także dwóch pozostałych, dotyczących opłat transakcyjnych funduszu oraz opłaty dla banku-depozytariusza.Jednak Zurich-Solidarni nie zamierza rezygnować. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.- Urząd utożsamia interes członków funduszy tylko z wąsko pojętym problemem kosztów - powiedziała PARKIETOWI Danuta Świdnicka, rzecznik PTE Zurich-Solidarni. - Tymczasem w interesie członków jest także to, aby fundusz był w stanie uzyskiwać dobre wyniki, a nasze zmiany właśnie do tego mają doprowadzić.Według niej, kalkulacje kosztów OFE Zurich-Solidarni robione były przy założeniu, że uzyska on ponad 600 tys. członków. Wtedy opłata od składki w wysokości 9% pobierana przez fundusz zapewniałaby towarzystwu emerytalnemu dostateczne wpływy, aby mogło ono normalnie funkcjonować. Tymczasem fundusz zdobył tylko 450 tys. klientów, a na dodatek, znaczna ich część nie otrzymała na razie żadnej składki. Oznacza to, iż wpływy PTE są niższe od prognozowanych, co może odbić się m.in. na jakości zarządzania OFE. W tej sytuacji opłata od aktywów - zdaniem D. Świdnickiej - powinna zostać podniesiona, aby zagwarantować funduszowi byt.Nieoficjalnie wiadomo, że za sprzeciwem UNFE stoi też obawa przed kolejnymi próbami podwyższenia opłat. PTE w większości przypadków bowiem nie uzyskały zakładanej liczby członków, a na dodatek, wskutek problemów ZUS-u znaczna część z nich nie płaci składek. Wpływy PTE są więc mniejsze od zakładanych, a koszty większe choćby ze względu na walkę o klienta i wysokie opłaty dla akwizytorów. Towarzystwa więc mają do wyboru: albo konsolidację - na co UNFE także patrzy niechętnie - albo drastyczną redukcję kosztów, albo wreszcie podwyżkę opłat.
Marek Siudaj