Zaskakująco słabe dane dotyczące styczniowej produkcji sprzedanej przemysłu w połączeniu z fatalnym piątkowym zamknięciem DJIA spowodowały stosunkowo umiarkowane, uwzględniając skalę zniżki głównego indeksu, ochłodzenie nastrojów na GPW. Z kolei spadek obrotów połączony z przewagą popytu w dogrywce oraz przebieg popołudniowej części sesji zdaje się nie potwierdzać jednoznacznie zagrożenia obowiązującej od listopada tendencji wzrostowej poprzez ewentualność wystąpienia na wykresach głównych wskaźników wiarygodnej formacji odwrócenia trendu w postaci podwójnego szczytu z nie potwierdzonym technicznie rekordowym wierzchołkiem z piątku. Rozstrzygnięcie panującej od kilkunastu sesji niejednoznacznej oraz bardzo niepewnej sytuacji, polegającej na wzajemnym oddziaływaniu symptomów wyczerpywania potencjału wzrostowego rynku z elementami potwierdzającymi jego siłę, powinno zapaść na przestrzeni kilku najbliższych notowań. Kluczowe znaczenie będzie tu miał kierunek aktywności kapitału zagranicznego, którego dość nieoczekiwany napływ w minionym tygodniu walnie przyczynił się do jego rekordowego zakończenia. Z kolei zauważalna ostatnio pewna nadwrażliwość rynku na dane dotyczące gospodarki USA ostrzega przed lekceważeniem wpływu koniunktury na Wall Street na kształtowanie poziomu WIG-u. Zarówno DJ, jak i S&P 500 po ostatnich spadkach osiągnęły bardzo newralgiczne z technicznego punktu widzenia poziomy, co znacznie podnosi prawdopodobieństwo wystąpienia na tamtejszym rynku akcji rozstrzygnięć o co najmniej średnioterminowym znaczeniu dla koniunktury globalnej.