Co dziesiąty Estończyk korzysta z usług w systemie online
Wiara w elektroniczne środki łączności stała się atutem estońskiego Hansabank, który w ciągu kilku lat zdobył dominującą pozycję na miejscowym rynku usług finansowych, świadczonych w systemie online. Dopomogła mu w tym niezwykła popularność internetu w Estonii, większa niż w innych krajach środkowoeuropejskich, a nawet w niektórych państwach zachodnich.W Estonii zaskakuje wyjątkowo duża popularność usług internetowych. Kraj ten wyprzedza pod tym względem nie tylko dawne republiki radzieckie, ale także znacznie zamożniejsze państwa środkowoeuropejskie, a pod pewnymi względami dorównuje nawet wysoko rozwiniętym krajom zachodnim. Na 10 tys. mieszkańców przypadają w Estonii 153 komputery połączone z internetem, co jest wyższym wskaźnikiem niż we Francji i tylko nieznacznie niższym niż w Niemczech. Dużo bardziej zaawansowane są natomiast państwa skandynawskie, gdzie na 10 tys. mieszkańców przypada przeszło 1 tys. połączeń z internetem.W pewnym sensie to właśnie bliskość Skandynawii dostarcza Estończykom wzorów postępowania. Przyczyniają się do tego zwłaszcza zażyłe stosunki z sąsiednią Finlandią, skąd pochodzi najwięcej inwestycji zagranicznych. Jednak nie można też pominąć względów czysto praktycznych. Prezes miejscowego Hansabank Indrek Neivelt, cytowany przez "The Wall Street Journal Europe", twierdzi, że o popularności połączeń internetowych decyduje w poważnej mierze klimat. Przez dużą część roku niska temperatura, deszcz i śnieg nie zachęcają do przebywania poza domem, toteż znacznie wygodniej jest dokonywać operacji finansowych, korzystając z własnego komputera, zamiast wybierać się do odległego oddziału bankowego.Nasycenie kraju komputerami i rozwinięta sieć połączeń internetowych to także efekt świadomych działań podejmowanych przez państwo. Władze estońskie propagują informatykę oraz internet w szkołach i wśród przedsiębiorców, doceniając znaczenie nowoczesnych sposobów komunikowania się jako istotnego czynnika, który pobudza wzrost gospodarczy.Na uwagę zasługuje szczególnie duża popularność w Estonii internetowych usług finansowych. Wydatnie przyczyniły się do tego miejscowe banki - Hansabank oraz Eesti Uhispank, udostępniając proste oprogramowanie i oferując bezpłatne usługi w systemie online. Prezes pierwszej z tych instytucji chlubi się tym, że nigdy nie korzystał z książeczki czekowej, a wszelkich operacji bankowych dokonuje za pomocą komputera osobistego. Zresztą podobnie zachowuje się już prawie co dziesiąty mieszkaniec Estonii. Takiego udziału transakcji internetowych we wszystkich operacjach nie ma jeszcze wiele czołowych instytucji finansowych w Europie i Stanach Zjednoczonych.Imponujący rozwój tego rodzaju usług wiąże się przede wszystkim z dokonaniami Hansabank, który nie miał obciążeń typowych dla państwowych instytucji finansowych. Powstał on w 1992 r., założony przez grupę młodych bankowców, której przewodził 24-letni wówczas I. Neivelt. Hansabank zaczął działalność od otwarcia tysięcy rachunków, na które przekazywały płace prywatne firmy. Wprowadził też wiele bodźców, które zachęcały pracodawców i pracowników do stosowania tej nowej w ówczesnych czasach formy rozliczeń.Pozycja Hansabank umocniła się w zeszłym roku wraz z zakupem kontrolnego pakietu jego akcji przez Swedbank. Zostało też sfinalizowane przejęcie Eesti Uhispank przez inny bank szwedzki - Skandinaviska Enskilda Banken. Obie decyzje zwiększyły dodatkowo zaufanie klientów do miejscowego sektora bankowego, ułatwiając jego dalszy rozwój.Hansabank kontroluje obecnie około dwóch trzecich estońskiego rynku usług detalicznych. Podjął też próby rozszerzenia działalności na terytorium Litwy i Łotwy, dostrzegając tam rozległe możliwości. Wymownie świadczy o nich fakt, że zaledwie jedna trzecia mieszkańców tych krajów korzysta z rachunków bankowych, podczas gdy w Estonii wskaźnik ten sięga 80%. Ponadto litewska i łotewska bankowość jest bardzo rozdrobniona, co ułatwia ekspansję na tamtzych rynkach silnym estońskim instytucjom finansowym.Hansabank zaczął świadczyć internetowe usługi bankowe w 1996 r. od informowania o stanie kont i dokonywania przelewów. Teraz zakres jego działalności w systemie online jest znacznie szerszy i obejmuje także e-commerce. Na przykład, klienci banku nie posiadający kart kredytowych, a takich jest wciąż większość, mogą dokonywać przy użyciu łączy komputerowych natychmiastowych płatności za kupowane towary. W ślady Hansabank poszedł Eesti Uhispank, tworząc elektroniczne terminale bankowe w sklepach i supermarketach.Obecnie już 85% wszystkich miejscowych płatności, z którymi ma do czynienia Hansabank, dokonuje się w systemie online. Olbrzymią ich zaletą są dziesięć razy mniejsze koszty niż w tradycyjnych oddziałach bankowych. Liczba klientów, którzy korzystają z usług internetowych, zwiększa się wciąż w szybkim tempie. Na przykład, w końcu zeszłego roku przybywało ich po 3500 tygodniowo.Hossa ta zaczyna jednak budzić pewien niepokój. Miejscowi eksperci obawiają się, aby koszty nie zaczęły zmniejszać się wolniej od spadku wpływów. Nie wiadomo też, czy Hansabank będzie w stanie stawić czoło potężnym rywalom z Zachodu. Dalszy rozwój usług internetowych w Estonii ułatwi bowiem dostęp do tamtejszego rynku dla zagranicznych instytucji finansowych. Pomimo tych zagrożeń estoński bank rozwija konsekwentnie działalność opartą na najnowszych zdobyczach techniki, gdyż zdaje sobie sprawę, że od internetu nie może być odwrotu.
A.K.