Dzisiaj po raz ostatni na GPW będą notowane akcje Polisy. Wczoraj na fixingu rynek wycenił walory towarzystwa na 6 groszy. Natomiast w notowaniach ciągłych cena akcji wahała się od 3 do 5 gr. Zdaniem analityków, nie jest wykluczone, że w ostatnim dniu notowań kurs akcji spadnie do 1 gr. Przypomnijmy, że w ciągu ponadtrzyletniej giełdowej historii Polisa nie cieszyła się zainteresowaniem inwestorów. Cena debiutu wynosząca 9 zł utrzymała się jeden dzień i tylko raz została pobita. Właściwie tylko przez trzy tygodnie na przełomie kwietnia i maja 1997 roku kurs akcji wzrastał. Wtedy to cena papierów wyznaczyła swoje historyczne maksimum - 9,4 zł. Podstawową przyczyną braku zainteresowania spółką ze strony inwestorów były jej problemy finansowe. Już w 1997 roku nie posiadała ona środków własnych na pokrycie marginesu wypłacalności. Od października ubiegłego roku trwale zaprzestała spłacania długów, a odebranie jej z tego powodu licencji na działalność ubezpieczeniową przekreśla szanse na poprawę. Sąd ogłaszając upadłość stwierdził, że majątek Polisy nie wystarczy na zaspokojenie wierzycieli, bowiem pasywa 4-5 razy przekraczają aktywa. Zadłużenie spółki szacuje się na 120-150 mln zł.

Po ogłoszeniu przez warszawski Sąd Gospodarczy upadłości towarzystwa Rada Giełdy zdecydowała o wycofaniu z obrotu akcji Polisy od 1 marca 2000 r. Po Wedlu, Universalu i Górażdżach to kolejna spółka, która zniknie z notowań giełdowych. Jednak po raz pierwszy w blisko dziewięcioletniej historii funkcjonowania warszawskiej giełdy powodem wycofania spółki jest jej bankructwo.Fatalne wynikiUpadłość Polisy sąd ogłosił 16 lutego 2000 r., na wniosek Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń, który w imieniu Skarbu Państwa bezskutecznie domaga się spłaty 1,7 mln zł. Dzień wcześniej do wniosku PUNU dołączył się również zarząd spółki. Dla inwestorów i posiadaczy polis ogłoszenie upadłości towarzystwa nie powinno być zaskoczeniem. O złej sytuacji firmy informowano już od dawna. W lipcu 1996 roku PUNU stwierdził, ze środki stanowiące pokrycie funduszu ubezpieczeniowego Polisy nie spełniają odpowiednich wymogów. Dlatego też wszystkie nowe lokaty funduszu powinny spełniać warunek jak największego stopnia bezpieczeństwa i rentowności przy jednoczesnym zachowaniu płynności środków. Ograniczenia nałożone przez PUNU nie były jednak przez zarząd spółki przestrzegane. Na koniec 1997 roku struktura lokat nadal nie spełniała wymogów. Po przeprowadzonych kontrolach PUNU nakazał spółce utworzyć wyższe rezerwy na zgłoszone szkody. W 1998 roku, pomimo wzrostu składki przypisanej brutto o 27%, straty Polisy wynosiły ponad 215 mln zł. Dodatkowo po dwóch kwartałach 1999 roku wysokość lokat obniżyła się aż o 56%, a o 335% spadły przychody. Po trzech kwartałach sytuacja pogorszyła się. W porównaniu z rokiem poprzednim przychody były niższe o 51,4%. Narastająco za trzy kwartały 1999 roku strata netto Polisy wynosiła ponad 68,8 mln zł. Podstawowym problemem Polisy było to, że nie posiadała ona środków własnych na pokrycie marginesu wypłacalności oraz zawieranie umów reasekuracyjnych typu stop loss, które nie zakładają przeniesienia ryzyka na reasekuratora. Od października zeszłego roku Polisa zaprzestała płacenia długów. Minister finansów odebrał więc spółce licencję na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej z jednoczesnym ograniczeniem dokonywania przez zarząd rozporządzeń majątkowych. W grudniu sąd ustanowił w Polisie zarząd przymusowy. Jednak szefowie firmy do końca liczyli na pojawienie się w firmie zagranicznego inwestora.Przejęciem Polisy, w jej ponad 11--letniej historii, interesowało się w sumie kilkanaście towarzystw ubezpieczeniowych. Pojawienie się w grudniu ubiegłego roku tajemniczej firmy Tachyion TIeV Office Germany, która do połowy stycznia miała wpłacić 10 mln USD zaliczki, a w sumie na dokapitalizowanie towarzystwa wydać ponad 275 mln zł, nieco opóźniło ogłoszenie upadłości, jednak firmy nie uratowało.Głównie spadkiPolisa debiutowała na rynku podstawowym giełdy 20 liada 1996 roku. Cena akcji w pierwszym notowaniu wynosiła 9 zł. Jednak już następnego dnia spadła o 10%. Spadek kursu utrzymywał się aż do połowy kwietnia 1997 roku, by po trzech tygodniach wzrostu osiągnąć swoje historyczne maksimum 9,4 zł. Od maja 1997 roku cena akcji Polisy spada. Na informacje o ogłoszeniu przez sąd upadłości rynek zareagował wzmożonymi spekulacjami. Po niemal 90-proc. spadku na fixingu (cena akcji wynosiła 10 gr) w notowaniach ciągłych kurs zyskał 240%. Cena akcji dochodziła do 43 gr, wartość obrotów przekroczyła 1,4 mln zł, a właściciela zmieniło ponad 2,2 mln akcji. Natomiast w ciągu ostatnich ośmiu dni obrotu kurs wahał się od 10 do 6 gr (na wczorajszej sesji spadł o 45,5%), wartość obrotu wynosiła 1,36 mln zł, a właściciela zmieniło ponad 3,4 mln akcji. We wczorajszych notowaniach ciągłych kurs akcji wahał się od 3 do 5 gr, ale obroty były raczej symboliczne (nieco ponad 95 tys. zł). Zdaniem analityków, nie jest wykluczone, że dzisiaj cena za akcję wyniesie 1 gr. Warto jednak pamiętać, że obecnie szacowane pokrycie zobowiązań w aktywach sięga zaledwie 12-13% wartości księgowej. Dlatego też w ubiegłym tygodniu na sprzedaż akcji zdecydował się były wiceprezes zarządu Zygfryd Kielarski, któremu udało się pozbyć ponad 139 tys. akcji po 29 gr za każdą, oraz 50 tys. akcji po 20 gr.

Anna Garwolińska