Z Andrzejem Podsiadło, prezesem PBK, rozmawia Przemysław Szubański.

Co sądzi Pan o ofercie ABN AMRO zakupu od Skarbu Państwa tzw. resztówki pakietu akcji PBK?Zainteresowanie tą ofertą może nas tylko cieszyć, gdyż świadczy o dobrym postrzeganiu naszego banku przez potencjalnych zagranicznych inwestorów. Pragnę podkreślić, że bardzo sobie cenimy posiadanie inwestora strategicznego - Banku Austria Creditanstalt International, który - patrząc historycznie - systematycznie zwiększał swe udziały w PBK. Trudno się więc dziwić, że jest zainteresowany nabyciem akcji zaoferowanych właśnie przez Skarb Państwa.A gdyby jego ofertę odrzucono, to jaki z punktu widzenia Pana, jako prezesa banku, byłby najlepszy nabywca tego pakietu?Najistotniejszy jest zawsze inwestor strategiczny. Ten, kto kupi od Skarbu Państwa cały oferowany pakiet (10,3%), stanie się oczywiście istotnym akcjonariuszem banku i chciałbym, aby współpracował z Bank Austria Creditanstalt International.Jak PBK zamierza poprawić ofertę dla klientów detalicznych?Przede wszystkim chcemy, żeby nasze produkty były zgodne z oczekiwaniami klientów. Próbujemy adresować naszą ofertę do konkretnych klientów, dokonując ich segmentacji. Dla poszczególnych grup przeznaczane będą różne produkty. Innych bowiem oczekują ci, których zaliczamy do private banking, innych - z personal banking, innych wreszcie masowi klienci, którzy stanowią największą grupę. To jest podstawowa zmiana.Chcemy zaoferować klientom obsługę o wyższej jakości - nie chodzi już tylko o produkty, ale i technologie. Stąd wdrożenie nowego systemu informatycznego. Planujemy uruchomienie usług telefonicznych, bankowości internetowej - tak, aby klient miał jak najłatwiejszy kontakt z bankiem. Warto przy tym pamiętać, że nasza sieć placówek należy do największych w kraju - jesteśmy na trzecim miejscu - co oznacza znacznie większą łatwość osobistych kontaktów.Dla chcącego mieć łatwy dostęp do banku klienta najważniejszy jest - obok call center - działająca w czasie rzeczywistym sieć placówek i bankomatów.Nasze bankomaty już działają w trybie online. Jesteśmy natomiast w trakcie wdrażania systemu Profile, pozwalającego na połączenie placówek w czasie rzeczywistym. Tak funkcjonuje już cała centrala, przystępujemy do wdrażania tego systemu w placówkach. Ponieważ jednak mamy ich 340, cały proces potrwa ok. półtora roku.Jakie są plany rozwoju grupy kapitałowej PBK?Jej kształt jest już właściwie bliski docelowego. Są dwa towarzystwa ubezpieczeniowe, towarzystwo funduszy inwestycyjnych, towarzystwo emerytalne, leasingowe, spółki zajmujące się zarządzaniem aktywami, inwestycjami, nieruchomościami - nie mówiąc o PBK czy Górnośląskim Banku Gospodarczym (GBG). Obecnie ważniejsze od tworzenia kolejnych spółek (choć mamy takie plany) jest dla nas to, by produkty oferowane przez poszczególnych członków grupy były dostępne w banku. Klienci muszą mieć dostęp również do ubezpieczeń, jednostek uczestnictwa funduszy, do funduszu emerytalnego. To już się częściowo dzieje - niektóre produkty są dostępne w naszej sieci placówek. Chcemy jednak tę bazę produktową rozszerzać.Wspomniał Pan o planach rozszerzenia grupy. Jakie są to zamierzenia?W tym roku chcemy jedynie usamodzielnić nasze biuro maklerskie, wyodrębniając nową spółkę.Czy GBG będzie działał pod własną nazwą i z własną centralą, czy też jego związki z grupą będą zacieśniane?Na razie będzie działał samodzielnie - choć nie mogę powiedzieć, że zawsze i że nigdy nie zdecydujemy się na jego inkorporację. Nie zamierzamy w najbliższym czasie dokonywać fuzji, nastąpi to natomiast z Bank Austria Creditanstalt Poland SA (BACA). Na tym koncentrujemy swoje działania.Co da PBK przejęcie BACA?Przede wszystkim zwiększy bazę klientów - i taki jest główny cel tej operacji. Niezręczna jest również sytuacja, gdy właściciel ma dwa konkurujące ze sobą banki. To, co w nich najlepsze, należy połączyć, tworząc lepszą ofertę zarówno dla dotychczasowych klientów PBK, jak i BACA.Czy zarząd przygotował już propozycję dywidendy za ub.r.?Jeszcze nie, ale jak już wiele razy oświadczaliśmy jesteśmy bankiem, który chce co roku wypłacać dywidendę akcjonariuszom. Podobnie będzie w tym roku i chcemy, żeby nie była ona mniejsza niż w latach ubiegłych.Jakie są zaplanowane wartości wskaźników finansowych lub ich dynamika w tym roku?Mogę jedynie powiedzieć, że chcemy się rozwijać i osiągnąć wyniki lepsze niż w roku ubiegłym.Czy może zatem planowane są jakieś zmiany w strukturze aktywów i pasywów?Jesteśmy bankiem uniwersalnym i takim zamierzamy pozostać. Będziemy rozwijać wszystkie obszary działalności: detaliczną, korporacyjną i - co bardzo mocno podkreślamy - ten segment rynku, jakim są jednostki budżetowe. To bardzo ważni dla nas klienci - jesteśmy tu liderem rynku.A małe i średnie przedsiębiorstwa?Przywiązujemy dużą wagę zarówno do obsługi wielkich, jak i średnich oraz małych przedsiębiorstw. Uwzględniając jednak różne oczekiwania i możliwości poszczególnych grup klientów korporacyjnych, przygotowujemy dla nich specjalne oferty.Czy planowany jest reżim kosztowy, wymagający redukcji zatrudnienia?Sądzę, że jest to problem wszystkich polskich banków i wszystkie o tym mówią. Ubiegłoroczne wyniki pokazują, że koszty funkcjonowania rosną bardzo szybko. Różne są tego przyczyny, ale jest to problem dla każdego banku. PBK także chce ograniczać koszty, ale nie musi to koniecznie oznaczać zmniejszania zatrudnienia. Nie tylko koszty płacowe są istotne - również rzeczowe. Możliwości oszczędzania - od anegdotycznych spinaczy po znacznie poważniejsze elementy - są bardzo duże. W naszym przypadku ten dość szybki wzrost kosztów w ostatnich latach był związany przede wszystkim z rozwojem sieci. W 1999 r. przejęliśmy Pierwszy Komercyjny Bank, co spowodowało wzrost zatrudnienia o 2 tys. osób. Obecnie nie będziemy rozwijać sieci w takim tempie - zatem i koszty nie będą tak szybko rosły. Przypuszczam, że ten rok będzie z tego punktu widzenia znacznie korzystniejszy.Czy w związku z posiadaniem dużej sieci nie byłoby korzystne - ze względów kosztowych - przekształcanie dużych placówek w mniejsze?Robimy to już. Większość z 200 utworzonych w ciągu dwóch ostatnich lat placówek zatrudnia do 9 osób. Dzielimy również duże oddziały na mniejsze placówki. W Warszawie np. z jednego oddziału powstały trzy, podobny podział nastąpił w Olsztynie. Z oddziałów wydzielane są także filie - bez zwiększania zatrudnienia.Czy w przypadku nadarzającej się okazji PBK przejąłby inny bank - i co o tym by decydowało?Żaden menedżer nie powinien z góry odrzucać takiej ewentualności. Gdyby była taka korzystna dla banku możliwość, podjęlibyśmy działania, by z niej skorzystać. Musiałaby to jednak być jakaś wartość dodana - istotny segment klientów, obecność w regionach, gdzie jesteśmy słabiej obecni, albo oferta produktowa czy doświadczenie technologiczne, uzupełniające ofertę całej grupy.Dziękuję za rozmowę.