Nieznaczne naruszenie kilkumiesięcznej linii trendu przez WIG (skala logarytmiczna) jest pierwszym technicznym sygnałem świadczącym o wytracaniu impulsu wzrostowego przez spółki wchodzące w jego skład. Dodatkowo od kilku sesji mamy do czynienia z większą aktywnością sprzedających na spółkach branży IT (pomimo ich wczorajszych wzrostów), co stawia pod znakiem zapytania kontynuację hossy w tym sektorze. Przekonuje o tym fakcie analiza tygodniowej statystyki zleceń, zwracająca uwagę na wysoką aktywność strony podażowej wśród największych inwestorów. Ostatnie ożywienie na spółkach wchodzących w skład indeksu MIDWIG jest natomiast, według mnie, naturalnym odreagowaniem dotkliwych spadków. Najbardziej reprezentatywny obecnie indeks - nieważony indeks cenowy znajduje się w korekcie kilkumiesięcznych wzrostów, nie przejawiając oznak zakończenia spadków. Kumulując powyższe rozważania otrzymujemy dość niewesoły obraz rynku, znajdującego się, moim zdaniem, na progu większej niż kilkuprocentowa korekty. Szczególnie dotkliwie korektę mogą odczuć spółki komputerowe, co z pewnością przełoży się na poziom indeksu WIG20. Ciekawostką jest negatywne postrzeganie najbliższych kilku sesji przez graczy terminowych, liczących na co najmniej 4-proc. deprecjację instrumentu bazowego do 17 marca, kiedy wygasają kontrakty marcowe, utrzymujące około 100-punktową ujemną bazę.