W poniedziałek złoty otworzył się na poziomie 6,49-6,42 proc. odchylenia od centralnego parytetu. Za dolara płacono 4,0670 - 4,0690 złotego, a za euro 3,9560-3,9500 złotego.
Na sesji międzybankowej Narodowy Bank Polski ustalił kurs złotego do dolara na 4,0695, a kurs do euro na 3,9570. Polska waluta na fixingu była więc odchylona średnio o 6,45 proc. powyżej parytetu.Po południu, już po aukcji bonów skarbowych, złoty umocnił się do poziomu 6,73% odchylenia. Według dealerów, napływ środków z zagranicy spowodowany jest rozbudowywaniem przez inwestorów portfeli w złotych.- Rano na otwarciu złoty nieznacznie stracił na wartości, co było spowodowane realizacją zysków, rozpoczętą jeszcze w piątek. Przed 11.00 polska waluta znajdowała się na poziomie 6,40-6,45% odchylenia, jednak po aukcji bonów złoty wzrósł do 6,9-7% odchylenia. Obecnie polska waluta znajduje się w silnym trendzie wzrostowym i na razie nic nie wskazuje, aby uległ on odwróceniu. Złoty w ciągu ostatnich dni znacznie przyspieszył i wszystko wskazuje, że wkrótce umocni się do 7% odchylenia od parytetu - powiedział PARKIETOWI Piotr Konarski dealer z Westdeutsche Landesbank. Jego zdaniem, od kilku dni znacznie wzrosła na polskim rynku aktywność inwestorów zagranicznych.Mateusz Bieniek z Banku Handlowego szacuje, że wczoraj obroty na rynku mogły wynosić od 1,5 do 2 mld dolarów.
P.U.