Pesymistyczna ocena sektora high-tech i niepokój przed decyzją Fed

Na głównych giełdach europejskich pozbywano się akcji spółek high-tech oraz firm telekomunikacyjnych i medialnych w związku z obawami, że ich ceny zostały zawyżone. Panowała też niepewność przed decyzją Fed. Udało się jednak zmniejszyć spadki głównych indeksów dzięki przedpołudniowej zwyżce Dow Jonesa i osłabieniu zniżki Nasdaqa.

Nowy JorkPodczas sesji poniedziałkowej Dow Jones zyskał 85,01 pkt. (0,8%). Natomiast Nasdaq obniżył się aż o 3,92%, S&P 500 o 0,54%, a najbardziej Russell 2000, bo o 4,45%. W piątek początek dnia przyniósł spore wahania notowań. Wczorajsza sesja na Wall Street zaczęła się od spadku Dow Jonesa, do którego przyczyniła się atmosfera niepewności przed decyzją amerykańskiego banku centralnego, dotyczącą polityki pieniężnej. Tymczasem ujemnie na nastroje wpłynął największy w historii deficyt handlowy USA w styczniu br. Rekordowy zysk Goldman Sachs, który wzrósł w pierwszym kwartale obecnego roku obrachunkowego o 67%, do 887 mln USD, nie uchronił tej instytucji przed wyprzedażą akcji na początku sesji. Pozbywano się też walorów General Electric, Lucent Technologies oraz 3Com, tego ostatniego w związku z planami ograniczenia działalności. Spadek notowań firm tytoniowych Philip Morris i R.J. Reynolds spowodował niekorzystny wyrok sądowy w sprawie odszkodowania. Po pewnym czasie Dow Jones odrobił straty i przed południem zyskał przeszło 95 pkt. (0,89%). Nasdaq zdołał zmniejszyć silny początkowo spadek dzięki popytowi na akcje spółek Microsoft i Intel. W godzinach przedpołudniowych wskaźnik ten stracił 0,69%, a Dow Jones Composite Internet Index spadł o 1,06%.LondynW Londynie w odwrocie znalazły się notowania towarzystw telekomunikacyjnych, szczególnie Vodafone AirTouch, oraz banków. Inwestorzy sprzedawali również walory firm internetowych i biotechnologicznych. Były wśród nich akcje czołowego dostawcy usług związanych z internetem - Freeserve - oraz kilku poniedziałkowych debiutantów na giełdzie londyńskiej. Na notowaniach zaważył też negatywny impuls z rynku Nasdaq oraz niepokój przed decyzją w sprawie stóp procentowych w USA. FT-SE 100 stracił jednak tylko 6,6 pkt. (0,1%) dzięki lepszym wieściom z Wall Street.FrankfurtNa giełdzie frankfurckiej zdołano przyhamować wyraźny spadek notowań i DAX Xetra obniżył się ostatecznie o 64,45 pkt. (0,82%), mimo nerwowości przed decyzją Fed. Wzrost cen akcji BMW, giganta energetycznego Veba i producenta leków Schering nie był w stanie zrównoważyć spadku notowań spółek high-tech SAP i Siemens, a także Deutsche Telekom oraz firmy chemicznej BASF.ParyżRównież paryski CAC-40 zmniejszył początkowe straty i zakończył dzień na poziomie o 31,64 pkt. (0,5%) niższym niż w poniedziałek. Uwagę zwracała wyprzedaż akcji France Telecom, firm informatycznych Equant i STMicroelectronics oraz producenta sprzętu telekomunikacyjnego Alcatel. Natomiast powodzeniem cieszyły się papiery wielu przedsiębiorstw tradycyjnych branż, wśród których wyróżnił się Legrand.TokioSesja poniedziałkowa przyniosła niedużą zmianę tokijskiego wskaźnika Nikkei 225. Wzrósł on o 36,04 pkt. (0,18%), chociaż przez większą część dnia przeważał spadek. Uczestnicy rynku przejawiali małą aktywność, gdyż panowała niepewność przed decyzją banku centralnego USA w sprawie stóp procentowych. Kupowano akcje wybranych spółek pod wpływem konkretnych informacji dotyczących ich działalności. Na uwagę zasługiwało duże zainteresowanie walorami firmy Toshiba dzięki planom redukcji zatrudnienia. Odrabiały straty walory Softbank. Natomiast ze względu na pesymistyczne prognozy staniały papiery Mitsubishi Materials oraz Fujitsu.HongkongPodczas wczorajszej sesji na parkiecie w Hongkongu starły się dwa przeciwstawne czynniki. Dodatnio na nastroje inwestorów wpłynęło zniesienie przez Tajwan zakazu bezpośredniego handlu z Chinami, natomiast niepokój wzbudzała perspektywa zaostrzenia polityki pieniężnej USA. W tej sytuacji doszło do dużych wahań notowań, ale oatecznie przeważył niewielki spadek. Hang Seng stracił 34,48 pkt. (0,2%). Akcje banków i spółek high-tech staniały, reagując również na poniedziałkową, gwałtowną zniżkę nowojorskiego Nasdaqa. Były wśród nich walory Pacific Century CyberWorks. Natomiast nadal drożały akcje czołowych firm powiązanych z Chinami.

Kolumnę redagują: ANDRZEJ KRZEMIRSKI i Grzegorz Zybert