Minister finansów Leszek Balcerowicz stwierdził wczoraj w radiu, że są pewne granice wzmacniania złotego, których nie chcielibyśmy przekraczać. Wypowiedź ta doprowadziła do osłabienia polskiej waluty.Złoty otworzył się wczoraj na poziomie 7,34-7,27% powyżej parytetu. Rano za dolara płacono 4,0555-4,0585 złotego, a za euro 3,8990-3,8914. W środę w wyniku realizacji zysków na zamknięciu odchylenie polskiej waluty od parytetu wynosiło 7,19%.W czwartek Narodowy Bank Polski na zakończenie sesji międzybankowej ustalił kurs złotego do dolara na 4,0653 oraz na 3,9144 do euro. Kurs polskiej waluty na fixingu był odchylony średnio o 7,03% powyżej parytetu. Po wypowiedzi ministra finansów złoty stracił na wartości i spadł do 6,97% odchylenia.- Z jednej strony część inwestorów przystąpiła do realizowania zysków na złotym, a z drugiej wciąż na rynek napływają pieniądze. Wczoraj na zamknięciu odchylenie polskiej waluty od parytetu wynosiło 7,15%. To, co obecnie dzieje się na rynku, można uznać za korektę trendu wzrostowego, jednak nieoczekiwane negatywne czynniki mogą spowodować znaczne osłabienie złotego - powiedziała PARKIETOWI Małgorzata Sawicka dealer z Banku Handlowego.
P.U.