Badania internetu stają się modne

Coraz więcej firm rozpoczyna badania internetu w Polsce. W ostatnim miesiącu rankingi popularności portali opublikowały ARC Rynek i Opinia, OBOP i SMG/KRC. W mniejszym lub większym stopniu różnią się one od siebie. Wynika to z faktu, że nie ma wypracowanych odpowiednich standardów pomiarów.Być może sytuacja ta zmieni się wraz z wprowadzeniem elektronicznych badań odwiedzin w sieci.

- Różnice w wynikach biorą się z kilku powodów. Przede wszystkim chodzi o podejście. Ważne jest, czy bada się sieć jako taką, czy po prostu dokonuje się pomiarów przy jakiejś okazji. Ponadto nie wszyscy przyjmują jednoznaczne definicje internauty. Nie stosujemy się również do standardów zachodnich, gdzie internautą jest człowiek, który korzystał z internetu w ostatnich 30 dniach, a nie na przykład kiedykolwiek - powiedział PARKIETOWI Adam Czarnecki, wiceprezes ARC Rynek i Opinia.Polski standard badań internetu chce stworzyć krajowy oddział amerykańskiej organizacji Internet Advertising Bureau. Zostanie on jednak wypracowany dopiero w przyszłym roku. IAB współpracuje m.in. z SMG/KRC. W styczniu i lutym br. w ramach badania zwanego Net Track SMG/KRC przebadał 15,5 tys. osób w wieku 15-75 lat. Do korzystania z sieci przyznało się 6,2% Polaków, co daje populację internautów liczącą 1,82 mln osób. Badani najczęściej odwiedzali portal internetowy Onet.pl. Onet wskazywały też osoby pytane przez ARC Rynek i Opinia działający wspólnie z Global eMarketing. Z kolei ankietowani przez OBOP preferowali Wirtualną Polskę.- Różnice wynikają z obranej metodologii. Dotychczas tak naprawdę przeprowadzono trzy poważne badania internetu. Dokonały tego ARC Rynek i Opinia, OBOP i SMG/KRC. ARC nie zastosował próby losowej, tylko kwotową. Sposób ten, może być dobry, ale trzeba wiedzieć kiedy można z niego skorzystać. Oczywiście, trzeba podkreślić, że było to badanie o unikatowym charakterze, pionierskie na naszym rynku i stanowiło duży krok naprzód. Z kolei OBOP przeprowadził swój pomiar na zbyt małej próbie internautów - uważa Jan Marcin Kujawski, dyrektor ds. badań i rozwoju SMG/KRC.Mimo że SMG/KRC i ARC zgodziły się, że najpopularniejszym portalem jest Onet, między nimi wystąpiły spore różnice. Według ARC z portala tego korzysta 44,5% internautów. SMG/KRC podała trzy wyniki badań (kiedykolwiek, ostatnie 30 dni, ostatnie 7 dni). Bardziej wiarygodny wydaje się drugi i trzeci pomiar. W tym okresie Onet odwiedziło odpowiednio 26 i 17% internautów. W tym samym czasie strony WP obejrzało 20 i 13% użytkowników. Dla porównania, z testów OBOP-u wynika, że na pierwszym miejscu jest WP (33,9%), a drugim Onet (27,1%).Co ciekawe, inaczej niż w przypadku ARC i OBOP, zdaniem SMG/KRC na trzecim miejscu wśród najczęściej odwiedzanych stron nie znalazło się Yahoo!, tylko strony "Gazety Wyborczej" (www.gazeta.pl). Wynika to z faktu, że SMG/KRC nie brał pod uwagę firm zachodnich. Dziewiąte miejsce przypadło PARKIETOWI (www. parkiet.com.pl.). Zdaniem specjalistów SMG/KRC, strony PARKIETU w ciągu ostatnich 30 dni odwiedziło ok. 7% internautów, a kiedykolwiek ok. 11%. Podobne wyniki badań uzyskała firma AGB. Uzyskała je jednak stosując inną metodę pomiaru.- Nieważne, kto przeprowadza badania - czy to jest OBOP, IDC, czy CASE. Za każdym razem są one inne. Wynika to głównie z różnic w definiowaniu internauty, ale również z tego, że jest to rynek tak dynamiczny, że różnice są nieuniknione i będą występowały zawsze. Osobną kwestią jest fakt, że tak naprawdę nie znamy jeszcze dobrze polskiego internauty - twierdzi Jarosław Pawlak z Taylor Nelson Sofres, do którego należy OBOP.Interbus, ciągłe badanie internautów, OBOP rozpoczął w lutym br. Badanie jest realizowane dwa razy w miesiącu. Wkrótce OBOP rozszerzy je o narzędzia pomiaru efektywności reklamy oraz audytorium stron internetowych (Web Audience Measurement).Zdaniem OBOP, w ostatnich dwóch latach liczba internautów wzrosła dwukrotnie. Obecnie 12,8% Polaków powyżej 15 roku życia ma dostęp do . Osoby z wyższym wykształceniem, menedżerowie i przedstawiciele wolnych zawodów to ponad 40% użytkowników internetu. Z sieci korzysta się głównie w domu (32%) i pracy (28,5%). Co ciekawe, tylko 42% internautów korzysta z poczty elektronicznej, a co piąty ma własny adres e-mailowy. - Nasze badania miały charakter dwustopniowy. Przepytaliśmy 140 internautów wyselekcjonowanych z reprezentatywnej grupy Polaków - stwierdził Jarosław Pawlak.Inne wyniki badań opublikował ARC Rynek i Opinia. Pomiędzy 14 a 24 stycznia br. zostało przezeń przepytanych nieco ponad 1000 użytkowników internetu. Z badań wynika, że liczba polskich internautów wynosi ok. 3 mln osób, czyli 11% populacji. Przedstawiciele firmy sceptycznie odnieśli się do konkurencyjnego raportu, motywując to liczbą przepytanych przez OBOP respondentów. ARC Rynek i Opinia wspólnie z Global eMarketing wprowadzili nową metodę badania oglądalności portali i zachowań internautów, zwaną badaniami intermetrycznymi, które zdaniem obu spółek są bardziej wiarygodne niż ankiety czy pomiary liczby wejść na portale. - Badania będą wiarygodne, jeśli firmy będą się w nich specjalizowały, a nie wykonywały je niejako przy okazji - twierdzi Adam Czarnecki. Z kolei Jarosław Pawlak uważa, że pełnej standaryzacji badań nie będzie nigdy, ale poprawę jakości przyniesie ciągły elektroniczny pomiar internetu.- Pomiar elektroniczny może być dobry, ale nie pod każdym względem. Będzie dokładny przy obserwacji oglądalności telewizji. Ale internet ma dużo cech prasy. Dlatego nie sądzę, by w tym przypadku dało się wypracować jeden standard badań. Nie da się udzielić prostej odpowiedzi na pytanie, który system będzie najlepszy - uważa Jan Marcin Kujawski.Czy z badań rynku internetowego można się utrzymać? - Wiele firm chce obserwować sieć, ale nie wszystkie na tym wygrają. Rynek jest jeszna podstawiecze po prostu za płytki. Uważam, że miejsce na nim znajdą trzy firmy - twierdzi wiceprezes ARC. Jarosław Pawlak uważa, że przetrwają tylko podmioty specjalizujące się w tego typu pomiarach. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że za raporty dotyczące badań sieci zainteresowane podmioty są skłonne zapłacić od 1,5 do 2,5 tys. USD. Z drugiej strony, chętnych do płacenia jest na razie niewielu.

TOMASZ MUCHALSKIWykresy na podstawie badań SMG/KRC