NBP za jednolitą strukturą spółdzielczą

Jeśli nie powstanie jednolita struktura spółdzielcza, sprywatyzowany bez udziału banków spółdzielczych BGŻ w ciągu 2-3 lat przyczyni się do ich upadku. Takie jest stanowisko NBP, jednak prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że bank centralny ani ona osobiście nie zamierzają go forsować, pozostawiając decyzję najbardziej zainteresowanym.

Podczas wczorajszego seminarium poświęconego ekonomiczno-finansowej sytuacji bankowości spółdzielczej prezes BGŻ Michał Machlejd przedstawił koncepcję i terminarz prywatyzacji BGŻ. Pierwszy etap miałby się rozpocząć jeszcze w tym roku emisją akcji imiennych serii C skierowaną do Zrzeszenia Krajowego Banków Spółdzielczych (ZKBS). Szacuje się, że banki te mogłyby przeznaczyć na zakupy ok. 60 mln zł, zwiększając udział w kapitale akcyjnym do 37-40%.Drugi etap będzie realizowany po nowelizacji ustawy o bankowości spółdzielczej - zapewne w pierwszej połowie 2001 r. BGŻ proponuje połączenie bankom regionalnym w zamian za akcje dla ich akcjonariuszy. Gdyby zdecydowała się na to cała dziewiątka skupiona w ZKBS, fundusze własne BGŻ wzrosłyby o 390 mln zł. W zależności od wyceny, udział banków spółdzielczych wzrósłby minimum do 49%. Jednocześnie nastąpiłaby emisja obligacji zamiennych na akcje BGŻ dla zrzeszonych banków spółdzielczych. Proponowana wartość to 230 mln zł, a czas trwania zamiany - 2 lata.Łączne dokapitalizowanie BGŻ wyniosłoby 680 mln zł i pozwoliło sektorowi spółdzielczemu na posiadanie 55-60% akcji BGŻ. Dalsze zwiększanie udziałów mogłoby nastąpić poprzez nabywanie akcji będących w posiadaniu Skarbu Państwa. H. Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że minister Emil Wąsacz byłby skłonny negocjować sukcesywne umarzanie akcji SP w zamian za zwiększanie kapitałów BGŻ z zysku. Pozwoliłoby to szybciej osiągnąć 76--proc. udział w kapitale akcyjnym banku, czego domagają się spółdzielcy. Sugeruje się także nieodpłatne udostępnienie do 15% akcji pracownikom BGŻ. H. Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że pomoc budżetu dla BGŻ wyniosła 5 mld zł, a dla tworzonych banków regionalnych - 860 mln zł. Nie wlicza się tu działań NBP: zwolnienia z rezerwy obowiązkowej czy oprocentowanych na 1% weksli. Potencjał bankowej spółdzielczości (wraz z BGŻ) to 10-proc. udział w depozytach i kredytach, niemal 24% placówek, ponad 21% zatrudnionych w bankowości. Zdaniem prezes NBP, jeszcze w tym roku zostanie sprecyzowany nowy model struktury spółdzielczej. Według NBP, najwłaściwsza jest budowa jednolitej grupy. Alternatywą byłoby pozyskanie przez BGŻ zagranicznego inwestora, który zacznie pochłaniać banki spółdzielcze. Byłby to kres tego sektora.

P.S.