Przebieg wtorkowej sesji skutecznie pomniejszył wartość portfeli wielu inwestorów. Poniedziałkowe dane o wielkości deficytu obrotów bieżących w lutym oraz silna przecena na rynku Nasdaq przywołały chęć do masowej wyprzedaży akcji. Od strony technicznej niepokojące sygnały były już wcześniej zauważalne, chodzi głównie o przebicie przez WIG średnioterminowego trendu wzrostowego i wejście w trend boczny. Kolejnym ostrzeżeniem były niepokoje na rynku Nasdaq, gdzie już w ubiegłym tygodniu została pokonana linia trendu wzrostowego, analogiczny sygnał powstał również na WIG20. Natomiast poniedziałkowa publikacja danych makroekonomicznych była już tylko dopełnieniem całej sytuacji. Zmianę nastawienia inwestorów najlepiej obrazuje fakt, że już wcześniej wielu analityków w swoich szacunkach wskazywało na niebezpieczny poziom deficytu, a jednak na fali internetowej hossy informacje te były ignorowane. Mimo bardzo negatywnego charakteru wtorkowych notowań, możliwa jest u nas powtórka scenariusza z rynku amerykańskiego, gdzie po silnych spadkach spółek high-tech, nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania tzw. starą gospodarką. I pomimo że u nas dzienna statystyka wskazuje, że od kilku sesji większość rynku poddaje się zniżce, jednak relatywne porównanie WIG20 i MIDWIG wypada zdecydowanie na korzyść tego drugiego. Znaczna przecena wśród spółek sektora IT, również tutaj może pobudzić zainteresowanie, jednak mogą to być już inwestycje obarczone zwiększonym ryzykiem.