Wczorajsza sesja przyniosła wzrost indeksu rynku równoległego o 2,2%, po którym WIRR osiągnął poziom 2838,2 pkt. W czasie ostatnich dwóch notowań wskaźnik zyskał na wartości prawie 6%, ale jego sytuacja techniczna nie jest najlepsza.Jednym z pozytywnych aspektów dwóch silnych zwyżek jest załamanie formacji głowy i ramion, ukształtowanej w ostatnich pięciu tygodniach. Linia szyi, znajdująca się na wysokości 2780 pkt., została przełamana w czasie wczorajszej sesji przy zwiększonym wolumenie. Jednak o wiele istotniejszy jest fakt, że wykres indeksu dotarł do przebitej w poniedziałek wzrostowej linii trendu, co może sugerować korekcyjny charakter ostatnich zwyżek. Do tej koncepcji nie do końca pasuje zachowanie wolumenu, który wzrósł wczoraj, a zgodnie z teorią, powinien maleć w czasie ruchu powrotnego. Warto zwrócić uwagę, że w miejsce załamanej głowy z ramionami pojawiła się kolejna taka formacja, tym razem dużo większa, obejmująca ostatnie dwa miesiące notowań. Jej ewentualne pełne ukształtowanie, do czego dojdzie w przypadku spadku indeksu poniżej 2690 pkt., spowoduje zdecydowaną zmianę w układzie sił byków i niedźwiedzi. Będzie wtedy można spodziewać się spadków, które będą przynajmniej korektą całego wzrostu rozpoczętego pod koniec zeszłego roku.
TOMASZ JÓŹWIK