Ostatnie giełdowe sesje, podczas których WIG zyskał 3,6%, wprowadziły nieco zamieszania do przejrzystej do niedawna sytuacji technicznej indeksu. Wysoki wolumen towarzyszący wzrostom na spółkach branży IT może sugerować, że do gry włączyły się grube ryby. Jednak przypuszczenia te nie znajdują odzwierciedlenia w tygodniowej statystyce zleceń.Obserwacja indeksu WIG-Teleinformatyka nie daje powodów do stwierdzenia o zmianie trendu, bowiem w większości przypadków zmiana tendencji odbywa się w trzech etapach. Po pierwszym ? najczęściej szybkim ? odreagowaniu spadków następuje konsolidacja, po czym ceny ponownie testują ostatnie minima. Wówczas zazwyczaj nieudana próba wybicia dołem stanowi dopiero istotny sygnał zmiany trendu. W naszym przypadku najbardziej niecierpliwi inwestorzy zapoczątkowali wprawdzie proces zmiany trendu, ale dynamika wzrostów, jak i szerokość rynku, a także fundamentalne podstawy zwyżki sugerują, że ceny większości akcji mogą być w najbliższym czasie niższe. Trudno bowiem sądzić, aby wzrosty takich tuzów branży informatycznej jak: Ariel, Biurosystem czy też Howell, świadczyły o zakończeniu trendu spadkowego. Także wyniki finansowe sektora IT w pierwszym kwartale wskazują na osłabienie dynamiki rozwoju tej branży w Polsce. Nie tylko zaskakują bowiem niskie zyski na poziomie operacyjnym, ale przede wszystkim niepokojący jest spadek przychodów w odniesieniu do zeszłego roku. Podsumowując, w obliczu powyższych czynników na powrót hossy musimy jeszcze trochę poczekać.