? Polskie Sieci Elektroenergetyczne mogłyby zostać sprywatyzowane już w przyszłym roku. Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby tak się stało ? stwierdził Krzysztof Żmijewski, prezes spółki. Przyjęty przez rząd program prywatyzacji sektora zakłada jednak, że w przypadku PSE proces ten nie rozpocznie się wcześniej niż w 2002 roku. W pierwszym jego etapie przewiduje się sprzedaż do 25% akcji firmy w ofercie publicznej.PSE jako krajowy operator systemu przesyłowego jest również jednym z akcjonariuszy (10% akcji) Giełdy Energii, na której pierwsze transakcje mają być sfinalizowane już w pierwszej dekadzie czerwca br. Wraz z inauguracją jej działalności faktem stanie się zatem podział polskiego rynku energii elektrycznej na trzy, wzajemnie się uzupełniające segmenty. Szacuje się, że około 60?70% obrotu energią będzie odbywało się wówczas w formie dwustronnych kontraktów handlowych oraz w segmencie bilansującym różnice wynikające z umów i rzeczywistego zapotrzebowania na energię. Pozostałe 30?40% handlu ma być zorganizowane za pośrednictwem rynku giełdowego.? Uważamy, że dla powodzenia całego przedsięwzięcia niezbędne jest rozszerzenie akcjonariatu Giełdy Energii o wszystkie duże firmy i zakłady wytwarzające energię. Gwarantowałoby to większą spójność i wzbudzało zaufanie u wszystkich stron uczestniczących w transakcjach ? mówił Marek Zerka, wiceprezes PSE. Według przedstawicieli spółki, mogłoby to się odbyć poprzez nową emisję akcji giełdy z wyłączeniem prawa poboru dla jej dotychczasowych akcjonariuszy. Innym rozwiązaniem byłaby sprzedaż 30-proc. pakietu walorów należącego do resortu skarbu. Obecnie wśród największych udziałowców giełdy, obok PSE i Skarbu Państwa, znajdują się: Elektrim (10% akcji), hiszpańska Endesa (10%) i Giełda Papierów Wartościowych (10%).

M.N.