Goldman Sachs o sytuacji w Polsce

Amerykański bank Goldman Sachs jest zaskoczony, że rynki finansowe traktują wydarzenia polityczne w Polsce z taką tolerancją. Sądzi, że wiążące się z nimi ryzyko nie zostało dotychczas należycie odzwierciedlone w cenach.Trafnie przewidziawszy rozpad koalicji AWS?UW Goldman Sachs spodziewa się, że rząd mniejszościowy będzie prowadził ?stosunkowo populistyczną? politykę gospodarczą. Polityka ta zapewne doprowadzi do zwiększenia się deficytu płatności bieżących. Może też spowodować podwyżki stóp procentowych i ? mimo to ? spadek kursu złotego. Długoterminowo Goldman Sachs widzi sytuację polskiej gospodarki pozytywnie. Krótkoterminowo uważa jednak, że ryzyko czasowych zakłóceń procesu zbliżania się do UE jest większe, niż dostrzegają to ? i odzwierciedlają w cenach ? rynki finansowe i kapitałowe.SLD bardziej rynkowy niż AWSZdaniem Goldman Sachs, ze wszystkich sił politycznych w Polsce to właśnie AWS była na ogół uznawana za najmniej przyjazną rynkowi. Ponieważ ma ona ?rozpaczliwe? notowania w sondażach opinii publicznej, to może wybrać drogę ?zdecydowanie populistyczną?. Rządy AWS ? stwierdza bank ? będą obfitować w posunięcia takie, jak interwencje na rynku rolnym czy odwrót od sprzedaży spółek inwestorom strategicznym na korzyść dystrybucji akcji wśród pracowników. Mniej rygorystyczna polityka budżetowa spowoduje wzrost inflacji i może doprowadzić do kolejnej podwyżki stóp procentowych ? co jednak, w świetle populizmu gospodarczego i zmniejszenia udziału inwestorów zagranicznych w prywatyzacji, nie przyciągnie do Polski dodatkowych kapitałów.Bylibyśmy zaskoczeni ? stwierdza Goldman Sachs ? gdyby mniejszościowy rząd AWS przetrwał dłużej niż do jesieni 2000 r. Wszystkie sondaże opinii publicznej wskazują, że następne wybory mogą przynieść duże zwycięstwo SLD, nawet dać mu bezwzględną przewagę w parlamencie. Po ewentualnych rządach SLD Goldman Sachs spodziewa się konserwatywnej polityki budżetowej i dalszego forsowania akcesji Polski do UE, ale zwolnienia tempa reform strukturalnych i podporządkowania prywatyzacji celowi poszerzenia bazy akcjonariuszy.Złoty przewartościowany Goldman Sachs twierdzi, że w stosunku do stosowanego przezeń modelu wartości walut, kurs złotego jest zawyżony o 10%. Analitycy banku spodziewają się, że w ciągu najbliższych 2 lat ? w miarę wzrostu kursu euro w stosunku do głównych walut świata ? nasza waluta osłabnie.Jeśli chodzi o realny kurs złotego, to Goldman Sachs oczekuje, że w relacji do koszyka walut o składzie proporcjonalnym do obrotów handlowych Polski z zagranicą, będzie on wzrastał. Przyczyną takiej tendencji będą zarówno duże napływy kapitału, jak i wzrost wydajności pracy. Chociaż, zdaniem ekspertów amerykańskiego banku, złoty nadal utrzymuje się na czele walut zagrożonych kryzysem (w kwietniu jego prawdopodobieństwo oszacowali oni na 18%, a w maju ? na 21,4%), to główny ekonomista zajmujący się nowymi europejskimi rynkami ? Eric Nielsen ? nie spodziewa się w ciągu najbliższego roku żadnej ?poważnej korekty? i zaleca inwestorom utrzymanie istniejącego zaangażowania w instrumentach dłużnych nominowanych w polskiej walucie.Zapowiadając baczne obserwowanie polskiego deficytu płatności bieżących, Goldman Sachs dodaje, że w ciągu najbliższych 2 lat nie spodziewa się w tej dziedzinie niepokojących wydarzeń, gdyż większość niedoboru zostanie pokryta przez napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich.Kurs euro wobec złotego Goldman Sachs prognozuje za 3 miesiące na 4,15 zł, za pół roku ? na 4,20 zł a za rok ? na 4,45 zł, natomiast kurs dolara ? odpowiednio na: 4,37 zł, 3,62 zł i 3,65 zł.

MARIUSZ KUKLIŃSKI (Londyn)