Rynki zagraniczne
Po wyraźnie wzrostowym poprzednim tygodniu, koniunktura na światowych rynkach pogorszyła się. Główne indeksy straciłyna wartości, ale spadki sprawiają wrażenie jedynie korekty wcześniejszych wzrostów. Generalnie, po ostatnich zmianach trendów, kilka najbliższych tygodni powinno być bardzo udanych dla posiadaczy akcji.
AmerykaNa największej giełdzie świata utrzymuje się trend boczny. Indeks Dow Jones od połowy kwietnia porusza się w strefie 10,2-11,2 tys. pkt., kreśląc formację trójkąta. Ponieważ wszystko to odbywa się w ramach długoterminowej konsolidacji, trudno określić, czy opisywany trójkąt i kierunek wybicia z niego będą miały jakiś wpływ na przyszły trend. W każdym razie górne ramię opisywanej formacji znajduje się na wysokości 10,8 tys. pkt., a podjęta w czwartek próba jego przełamania zakończyła się niepowodzeniem. Ukształtowana na wykresie duża czarna świeca świadczy o tym, że niedźwiedzie miały wyraźną przewagę przez całe notowania, co zapowiada dalsze spadki kursów, które powinny osiągnąć dolne ramię opisywanego trójkąta ? 10,3 tys. pkt.Bardzo podobnie wygląda sytuacja techniczna S&P 500 ? indeks ostatnie dwa miesiące ?spędził? w trendzie bocznym. W perspektywie długoterminowej wskaźnik prezentuje się nieco mocniej od Dow Jonesa, ponieważ w dalszym ciągu pozostaje wewnątrz kanału wzrostowego. W poprzednim tygodniu niedźwiedzie próbowały doprowadzić do przełamania dolnej linii opisywanej formacji. Test wsparcia zakończył się ponad 7-proc. zwyżką S&P 500, co jasno pokazuje, że trend długoterminowy nadal ma kierunek wzrostowy. Generalnie sytuacja, w której S&P 500 (a także jeszcze szerszy indeks ? Russell 2000) jest silniejszy od Dow Jonesa, może budzić lekki niepokój posiadaczy akcji. Pierwszy z indeksów mierzy koniunkturę na szerokim rynku akcji (jak sama nazwa wskazuje, w jego skład wchodzi 500 spółek), drugi obejmuje jedynie 30 największych amerykańskich firm. Trend wzrostowy wtedy uważany jest za ?zdrowy?, kiedy tempo zwyżki nadają te najlepsze spółki, a nie drugi czy trzeci garnitur.Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden bardzo istotny fakt ? na początku roku w skład indeksu Dow Jones wszedł Microsoft, walczący wtedy o miano największej firmy świata (pod względem kapitalizacji) z General Electric i Cisco Systems. Posunięcie okazało się mieć bardzo nieszczęśliwy wpływ na wartości wskaźnika, bowiem od tamtej pory kurs przeżywającego coraz większe kłopoty Microsoftu regularnie spada i pod koniec maja, po prawie 50-proc. obniżce, osiągnął najniższy poziom od 52 tygodni ? 60 i 3/8 dolara.Do łask inwestorów wracają amerykańskie spółki z sektora high-tech. W poprzednim tygodniu indeks Nasdaq Composite zyskał 19%, co jest najlepszym wynikiem w całej historii amerykańskiego rynku elektronicznego. I choć ostatnie sesje nie są dla posiadaczy akcji już tak udane, bowiem Nasdaq raczej stoi w miejscu, to sytuacja techniczna tego rynku uległa radykalnej zmianie. Trudno bowiem wciąż mówić o bessie, kiedy indeks osiąga najlepszy tygodniowy wynik w historii. Ponieważ ten gwałtowny wzrost miał miejsce w czasie testowania długoterminowego wsparcia, można mówić o zakończeniu lub przynajmniej głębokiej korekcie rozpoczętych w marcu spadków.EuropaTradycyjnie już, najlepiej spośród najważniejszych giełd ze strefy euro, wypadł rynek w Paryżu. Indeks CAC--40 osiągnął w poniedziałek najwyższy poziom w historii ? 6656,3 pkt. Trend spadkowy zakończył się na giełdzie we Frankfurcie.Choć giełda w Paryżu utrzymuje miano najsilniejszej już od trzech miesięcy, to, paradoksalnie, francuscy inwestorzy wcale nie muszą być szczęśliwi. Wynika to z faktu, że indeks CAC-40 znajduje się w trendzie bocznym, a na rynku dochodzi do wielu gwałtownych zwrotów. Poniedziałkowy rekord wskaźnika niewiele w tej sytuacji zmienił, bowiem wartość indeksu błyskawicznie spadła poniżej 6600 pkt. (górna granica konsolidacji), co oznacza, że na razie utrzymała się tendencja horyzontalna.Po dwóch tygodniach silnych wzrostów, korekta doła giełdę w Londynie. Tym samym indeks FT-SE 100 nie zdołał przełamać oporu wyznaczanego przez szczyty ze stycznia i marca. Tym samym na rynku utrzymał się trend boczny, dla którego dolnym ograniczeniem jest poziom 6000 pkt., natomiast opór wyznacza 6600 pkt.Największe zmiany zaszły po ostatnich sesjach na giełdzie we Frankfurcie. Warto na marginesie zaznaczyć, że od października zeszłego roku niemiecki rynek akcji zalicza się do bardzo trendowych, tzn. bardzo krótkie są okresy, kiedy Xetra DAX porusza się w trendzie bocznym. W ostatnim czasie bykom udało się doprowadzić do przełamania głównej spadkowej linii trendu i pełnego ukształtowania formacji klina zniżkującego. Zgodnie z analizą techniczną, jeśli figura taka pojawia się w trendzie wzrostowym, to stanowi najczęściej jedynie jego korektę. Choć wydaje się, że na najbliższych sesjach indeks Xetra DAX może spadać, to w perspektywie kilku tygodni nie powinien mieć kłopotu z osiągnięciem poziomu 8000 pkt.AzjaPoprawa koniunktury na czołowych giełdach świata nie ominęła Hongkongu, a indeks Hang Seng w czasie ostatnich dwóch tygodni wzrósł prawie o 20%. Trudno jednak mówić, żeby na tamtejszym rynku akcji długoterminowy trend wzrostowy został utrzymany. Wykres indeksu wprawdzie powrócił powyżej prawie dwuletniej linii trendu wzrostowego, ale jej przełamanie było na tyle głębokie, że trudno tu mówić o naruszeniu wsparcia, co byłoby sygnałem siły rynku. Taki szybki, emocjonalny wzrost jest raczej odreagowaniem wcześniejszych spadków niż początkiem nowej fali hossy.Tylko w niewielkim stopniu ogólnoświatowa poprawa koniunktury wpłynęła na notowania japońskich akcji. Giełda w Tokio znalazła się w głębokiej bessie i na razie nic nie wskazuje, żeby sytuacja ta miała ulec zmianie. Po przełamaniu pod koniec kwietnia głównej linii trendu wzrostowego Nikkei 225 w czasie niecałych dwóch miesięcy stracił 25%. Po takiej katastrofie podnieść się nie jest łatwo, zresztą wykres indeksu nie rokuje większych nadziei. Dlatego wszelkie wzrosty należy traktować jako korektę bessy, a w dłuższej perspektywie można oczekiwać spadku Nikkei 225 do 13 tys. pkt.PodsumowanieCzołowe rynki świata ?odpoczywają? po silnych wzrostach z poprzedniego tygodnia. Korekta na niektórych giełdach przyjęła nawet dość ostry charakter, jednak nowe, korzystne dla posiadaczy akcji trendy, wydają się na razie niezagrożone. W czasie kilku najbliższych tygodni okaże się, czy światowe giełdą są w stanie osiągnąć rekordowe poziomy, czy też mieliśmy do czynienia jedynie z krótkotrwałym zrywem byków.
TOMASZ JÓŹWIK