Deficyt obrotów bieżących groźniejszy niż inflacja
? Sektor publiczny nie może przyczyniać się do powiększania deficytu obrotów bieżących ? powiedział wczoraj minister finansów Jarosław Bauc. Jego zdaniem, duże ujemne saldo na rachunku bieżącym to główny problem polskiej gospodarki. Jednym z elementów walki z deficytem musi być kontynuowanieprocesu konsolidacji finansów publicznych.
Minister podkreślił, że restrykcyjna polityka finansowa jest niezbędnym składnikiem polityki gospodarczej rządu. Szczegółowe założenia budżetu na 2001 r. J. Bauc chce przedstawić w ciągu 10 dni.Podatki na potem?Dotychczas szef resortu finansów ? choć mówił o potrzebie uchwalenia zdyscyplinowanego budżetu ? nie zadeklarował jasno, że powtórzy założenia przedstawione już rządowi przez Leszka Balcerowicza. Według nich, przyszłoroczny deficyt finansów publicznych miał wynosić 1,5% PKB wobec 2,7% PKB planowanych na ten rok. W ocenie komentatorów, J. Bauc może nie uzyskać wystarczającego poparcia dla planów cięć w wydatkach. ? W parlamencie każdy będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest za poparciem odpowiedzialnych kroków, czy nie ? powiedział wczoraj minister.?Odpowiedzialne kroki? ? czyli zaostrzanie budżetu ? mogą oznaczać też zaniechanie zmian w podatkach, zwłaszcza w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Odpowiedzialny za gospodarkę wicepremier Janusz Steinhoff uważa, że ze względów budżetowych nie można radykalnie obniżyć podatków. Ministerstwo Finansów ma policzyć, czy stać nas na reformę systemu podatkowego. ? Nie będę za wszelką cenę forsował tego pomysłu, ale nie będę go też w żaden sposób blokował ? mówi J. Bauc, pytany o reformę fiskalną. Dodaje, że zmiany w podatkach miały do tej pory głównie znaczenie polityczne, a nie ekonomiczne. Poselski projekt zmian w ustawie o PIT czeka na pierwsze czytanie w Sejmie. Na przyszły rok przewidziano w nim obniżenie dwóch najwyższych stawek do 36% i 29%.Skutki zwalczania inflacjiMniejszy deficyt finansów publicznych to mniejsza presja na rachunek obrotów bieżących tzw. ujemnych oszczędności. ? Musimy się pogodzić, że z deficytem obrotów nie uda się szybko zejść poniżej 8% PKB ? powiedział PARKIETOWI Tadeusz Chrościcki z Rządowego Centrum Studiów Strategicznych.Paradoksalnie, sytuację na rachunku obrotów bieżących ? zwłaszcza w handlu zagranicznym ? może pogorszyć jeden z instrumentów stosowanych w walce z inflacją. Chodzi o zwiększony import niektórych towarów rolnych. Bezcłowy kontyngent liczący 200 tys. ton zbóż ma zapobiec gwałtownemu wzrostowi cen wywołanemu suszą i przymrozkami. J. Bauc jest optymistą. Uważa, że sytuacja w tej chwili stabilizuje się, głównie dzięki importowi i interwencyjnej sprzedaży zapasów Agencji Rynku Rolnego.? Ze społecznego punktu widzenia walka ze wzrostem cen z pewnością jest najważniejsza. Jednak w polityce gospodarczej trzeba umiejętnie wyważać proporcje. Według mnie, priorytetem musi być utrzymywanie wzrostu gospodarczego i ograniczanie deficytu na rachunku bieżącym. Z dużą inflacją można żyć ? uważa T. Chrościcki.W kwietniu ujemne saldo obrotów bieżących wyniosło 819 mln USD, natomiast w skali ostatnich 12 miesięcy ? ok. 8% PKB. Deficyt był mniejszy niż w marcu o 525 mln USD. Analitycy spodziewają się, że na koniec roku wyniesie on ok. 7,5?8% PKB.
MAREK CHĄDZYŃSKI