Poniedziałek był pierwszym dniem notowań na nowej japońskiej giełdzie Nasdaq Japan, przeznaczonej dla spółek high-tech. Nowy rynek to joint venture, w którym udziały posiadają amerykański Nasdaq oraz japoński inwestor internetowy ? firma Softbank Corp., należąca do miliardera Masayoshi Sona. Jest on konkurencją dla specjalnego segmentu dla spółek tej samej branży ? tzw. ?Mothers Market?, wydzielonego w ramach tokijskiej giełdy w grudniu ub.r. W przyszłości najprawdopodobniej nowy japoński rynek stanie się częścią ogólnoświatowej platformy handlu akcjami tworzonej przez Nasdaq, która będzie działać 24 godziny na dobę. Na razie na nowej giełdzie jest notowanych zaledwie osiem spółek i to takie, które trudno zakwalifikować do grupy bardzo znanych. Cztery z nich ? firma farmaceutyczna Sugi Pharmacy, spółki informatyczne Xnet Corp i Digital Design oraz przedsiębiorstwo zajmujące się pośredniczeniem na rynku pracy poprzez internet ? Creek & River Co., pojawiły się na Nasdaq Japan bezpośrednio po przeprowadzeniu pierwotnej publicznej oferty. Najwięcej w stosunku do ceny emisyjnej zyskały walory Sugi Pharmacy ? 29%, natomiast najgorzej powiodło się Creek & River (zwyżka tylko o 2,3%). Pozostała czwórka, która przeniosła się na Nasdaq Japan z regulowanego rynku pozagiełdowego, to firmy informatyczne ? Digicube, Masternet oraz Don Quijote, a także Morningstar Japan K.K. ? spółka, która świadczy usługi ratingowe dla funduszy powierniczych.Mimo niezbyt udanego debiutu nowego rynku, który wypadł znacznie gorzej niż w przypadku ?Mothers Market? przed pół roku (w grudniu ub.r. spółki internetowe były w centrum zainteresowania inwestorów)) i pokazał np. problemy płynności (wczoraj z 1 700 akcji Digicube tylko pięć zmieniło właściciela), na rynku japońskim przeważa optymizm jeśli chodzi o przyszłość Nasdaq Japan. ? Z punktu widzenia zarządzających funduszami, Nasdaq stanie się atrakcyjniejszy, ponieważ będzie przybywać na nim spółek i to coraz lepszych ? powiedział Bloombergowi David Scott z Jardine Fleming Investment Trust.Frank Zarb, prezes NASD, właściciela Nasdaq, nie wykluczył, że jeszcze w tym roku japoński Nasdaq przeprowadzi własną publiczną ofertę i zadebiutuje na rynku publicznym.

Ł.K.