Prywatyzacja PZU
Choć nie ma wątpliwości, że cena oferowana za PZU przez konsorcjum złożone z Eureko, Bank of America i BIG Bank Gdański była najatrakcyjniejsza, to decyzja MSP o oddaniu największego polskiego ubezpieczyciela pod kontrolę niedużej firmy budzi zastrzeżenia ? twierdzą naukowcy z Centrum im. Adama Smitha (CAS). Dr Jan Macieja podkreśla, że słabymi stronami procesu prywatyzacji PZU są: niejasność, czy wszyscy potencjalni inwestorzy wiedzieli w momencie składania ofert, że istnieje możliwość przejęcia kontroli nad ubezpieczycielem oraz rezygnacja MSP z premii należnej za oddanie tej kontroli.Zdaniem eksperta CAS, trzeba pamiętać, że konsorcjum Eureko jest podmiotem zależnym od Banco Comercial Portugues (BCP), który ma już 25% udziałów w BIG-BG oraz w sieci detalicznej Millenium tego banku. Wszystko wskazuje na to, że BCP uzyska pozycję dominującą na polskim rynku bankowo-ubezpieczeniowym. W dodatku ? jak twierdzi J. Macieja ? samo Eureko nie ma doświadczenia w zarządzaniu wielkimi organizmami gospodarczymi.J. Macieja twierdzi, że sprzedaż PZU przez giełdę będzie utrudniona, gdyż rząd posiada akcje aportowe, które ma prawo wprowadzić na parkiet dopiero w drugim półroczu przyszłego roku. Z tego właśnie powodu Eureko ? zapewne zainteresowane zachowaniem dominującej pozycji na rynku ubezpieczeń ? może utrudniać wprowadzenie PZU na giełdę. Nawet jeśli zostanie do tego zobligowane w umowie, to otrzyma premię za przejęcie kontroli nad firmą. Ekspert CAS jest zdania, że przy wyborze sposobu prywatyzacji PZU górę wzięła potrzeba pomnażania dochodów budżetu, zaś przy wyborze partnera strategicznego dla największego polskiego ubezpieczyciela nie wzięto pod uwagę jego udziałów w naszym systemie bankowym.
B.J.