Związkowcy Morlin nie chcą zwolnień

NSZZ Solidarność Zakładów Mięsnych Morliny wszczął zbiór zbiorowy z zarządem spółki i żąda m.in. zaprzestania dalszych zwolnień pracowników. Prezes firmy Przemysław Chabowski zapewnił PARKIET, że nie przerodzi się on w strajk.Związkowcy Morlin domagają się m.in. otrzymania dokładnej informacji na temat przygotowywanych zmian restrukturyzacyjnych, w tym planowanych zwolnień do końca 2002 r. Chcą wiedzieć, ile osób już odeszło ze spółki nie z własnego powodu oraz poznać listę pracowników, którzy otrzymali wypowiedzenia. Przypomnijmy, że w połowie marca br. zarząd Morlin zapowiedział, iż w tym roku może zwolnić ok. 400 pracowników z załogi liczącej 1,6 tys. osób. ? Realizujemy ten plan. W pierwszej kolejności zwalniani są ci pracownicy, którzy wkrótce odeszliby na emeryturę. Wypłacamy im duże odprawy ? powiedział prezes Chabowski. Dodał, że są prowadzone rozmowy ze związkiem zawodowym i nie powinno dojść do strajku.? W 1999 r. w naszej firmie zależnej ZM Ostrołęka, będącej od dłuższego czasu w trudnej sytuacji finansowej i ponoszącej straty, zmniejszyliśmy zatrudnienie z 1,2 tys. do 800 osób. W tym roku spółka ta wypracuje już zysk. Zarząd chce, aby Morliny umacniały swoją pozycję i do końca 2002 r. były gotowe do wejścia na rynek Unii Europejskiej. To, niestety, wymaga m.in. restrukturyzacji zatrudnienia ? powiedział prezes Chabowski. Dodał, że obecnie moce przetwórcze ubojni nie są w pełni wykorzystywane.Morliny pod względem wyników finansowych są najlepszą spółką w przeżywającej kryzys branży mięsnej. W 1999 r. sprzedaż firmy zwiększyła się prawie o 17%, do 351,2 mln zł. Zysk netto wyniósł blisko 8,7 mln zł i był o ponad 300 tys. zł niższy niż w 1998 r. W tym roku spółka na kampanię reklamową zarezerwowała ok. 4 mln zł. Zarząd szacuje, że dzięki niej przychody firmy mogą wzrosnąć o 25%. W I kw. Morliny przy sprzedaży w wysokości 85 mln zł zarobiły netto ponad 0,4 mln zł.

D.W.