Ostatnio warszawska giełda była uzależniona od informacji napływających ze Stanów Zjednoczonych, co często wywoływało nerwowe reakcje spowodowane dezorientacją. Jednak końcówka zeszłego tygodnia i początek nadchodzącego mogą to zmienić.Po pierwsze, w poniedziałek zostanie ogłoszony deficyt rachunku obrotów bieżących, który może nas pozytywnie zaskoczyć, gdy okaże się, że wyniósł on mniej niż 800 mln USD i spadnie poniżej 8% PKB. Wniosek taki można wyciągnąć w związku z pojawieniem się silnej tendencji wzrostowej wartości eksportu w poprzednich miesiącach.Ponadto, rynek dosyć spokojnie przyjął ogłoszenie ceny emisyjnej PKN, mieszczącej się w dolnym przedziale oczekiwań. Prawdopodobnie duża redukcja zleceń inwestorów indywidualnych, przekraczająca 85%, zmusi tych z nich, którzy korzystali z kredytów, do dość szybkiego pozbycia się walorów.Dobre dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących oraz koniec oferty PKN mogą okazać się wystarczająco silnymi sygnałami do akumulacji akcji. Co prawda, wybór padnie z pewnością na sektory nowych technologii, mediów i niektórych banków, ale to powinno wystarczyć, aby warszawski indeks wybił się ponad ostatnie poziomy. Niewykluczone, że w krótkim terminie WIG będzie testował poziom 20 000 pkt. Jedynym ograniczeniem wzrostów może się okazać dość niejasna sytuacja polityczna, w szczególności jeśli chodzi o posadę ministra skarbu.