Rynek przestał reagować na zmieniające się jak w kalejdoskopie deficyty 1,4%, 1,7%, 2,2% i 2,6%. Notowania złotego pozostały na nie zmienionym poziomie.

Rynek złotego otworzył się w piątek przy kursie dolara do złotego na poziomie 4,3350/4,3400. Poranne osłabienie naszej waluty spowodowane było informacją o rezygnacji głównego analityka z Ministerstwa Finansów. Szybko okazało się jednak, że na rynku przeważają chętni do sprzedaży dewiz. Bardzo szybko kurs powrócił do czwartkowego poziomu, czyli w okolice 4,3100?4,3200. Po ustabilizowaniu się kursu na tym poziomie do końca dnia na rynku nie wydarzyło się już praktycznie nic istotnego. Pomimo niejasnej sytuacji budżetowej przeważają obecnie efekty dobrego poziomu deficytu obrotów bieżących w maju oraz zbliżająca się bardzo szybkimi krokami finalizacja prywatyzacji TP SA, co działa w obecnej sytuacji stabilizująco na rynek. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,3212 zł, a dla euro na 4,1088 zł. O 13.34 płacono za euro 0,9484 dolara, a za dolara 107,37 jena.

JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa inwestycyjna