Poniedziałkowe notowania na Wall Street po raz kolejny zakończyły się zniżką cen, która również po raz kolejny w największym stopniu dotyczyła akcji spółek IT. Reprezentujący je indeks Nasdaq stracił na wartości 2,76%, kończąc dzień na poziomie 3 981,6 pkt. Z kolei indeks Dow Jonesa stracił na wartości 0,45% przy 1,1% spadku S&P 500. Pozytywnym sygnałem towarzyszącym poniedziałkowym spadkom była niska wartość obrotów, które na głównym parkiecie wyniosły 881 mln akcji. Było to o 6,8% mniej niż wynosi średnia z ostatnich trzech miesięcy.
Wydarzeniem, które wpłynęło na wczorajsze pogorszenie nastrojów inwestycyjnych było ogłoszenie danych dotyczących sprzedaży PC-tów w drugim kwartale tego roku. Zgodnie z tymi danymi rynek komputerów osobistych zwalnia tempo swojego rozwoju, co jest efektem zmniejszenia popytu ze strony konsumentów, a także możliwych trudności z pozyskaniem komponentów, w tym głownie mikroprocesorów. Dlatego też na wczorajszej sesji aż o ponad 11% spadły akcje Dell Computer, o 4,18% Hawlett-Packard, o 2,4% Microsoft, a o 1,96% IBM.
W poniedziałek spadki z ostatnich dni kontynuowały akcje Eastman Kodak, które straciły na wartości 3,9% przy 3,1% stracie w piątek. Przyczyną spadków są ubiegło tygodniowe wypowiedzi przedstawicieli Kodaka, z których wynikało, że możliwa jest zwyżka cen produkowanych filmów. W praktyce może to oznaczać zmniejszenie udziału w rynku. Od początku tego roku akcje Kodaka straciły na wartości 16%.
W poniedziałek aż o ponad 22% spadły akcje Proceline.com nawet pomimo ogłoszenia straty za IIQ mniejszej od oczekiwań. Przyczyną spadku było najpewniej mniejsze od spodziewanego tempo wzrostu obrotów. Pomimo zamiarów konsolidacyjnych Deutsche Telekom, na wczorajszej sesji o ponad 13% spadły akcje VoiceStream Wireless Corp., zamykając się na poziomie 130 USD. DT oferuje za jedną akcję spółki aż 186,13 USD. Przyczyną tej znaczącej różnicy pomiędzy zamknięciem a oferowaną ceną są obawy o to, że władze USA mogą przeciwstawić się przejęciu.
Na przeciwnym biegunie znalazły się wczoraj akcje drugiego, największego na świecie producenta leków Merck, które zyskały na wartości 9,12%. Przyczyną tej zwyżki były wypowiedzi przedstawicieli Merck, z których wynikało, że wyniki spółki za cały rok 2000 będą lepsze od oczekiwań. Wzrostom towarzyszyło także ogłoszenie wyników za II kwartał. Były one również lepsze od oczekiwań. Wzrosty Merck spowodowały także zwyżkę pozostałych spółek farmaceutycznych - o 4,2% wzrosły akcje Pfizer, o 2,39% Johnson&Johnson, a o 3,4% Eli Lilly. Na potwierdzenie tych zwyżek, już po sesji, swoje wyniki ogłosił główny konkurent Merck, Pfizer. Jego wyniki okazały się zgodne z oczekiwaniami.