WBG nie po drodze z BGŻ
Spośród 11 banków regionalnych, grupujących banki spółdzielcze, niezależne pozostały tylko dwa ? Wielkopolski Bank Gospodarczy w Poznaniu i Bałtycki Bank Regionalny w Koszalinie. Ich decyzja o przystąpieniu do którejś z dwóch tworzących się instytucji zrzeszających może przesądzić o przyszłym kształcie bankowości spółdzielczej w kraju.Na obu bankach powinno bardziej zależeć zrzeszeniu, na czele którego stoi BGŻ. Obecnie chęć przystąpienia do niego zgłosiły tylko trzy banki regionalne. Może się okazać, iż grupowane przez nie banki spółdzielcze nie będą w stanie wprowadzić w życie prezentowanej przez zarząd BGŻ koncepcji prywatyzacji tej instytucji poprzez wzrost ich udziału w akcjonariacie. Przyłączenie dwóch banków regionalnych mogłoby znacznie zwiększyć szanse na ?uspółdzielczenie? BGŻ.Na razie jednak oba banki są w przededniu fuzji. Prezes WBG, Andrzej Chmielecki, powiedział PARKIETOWI, iż dojdzie do niej tak szybko, jak tylko to będzie możliwe. Wszystko zależy od tego, czy Komisja Nadzoru Bankowego uzna, że obecne przepisy pozwalają na takie fuzje.? Jeśli będzie zgoda KNB, do fuzji powinno dojść pod koniec tego roku ? powiedział A. Chmielecki. ? Jeśli okaże się, że trzeba będzie poczekać na nową ustawę, do połączenia dojdzie zaraz po wejściu jej w życie.Na razie banki nie złożyły jeszcze wniosku do KNB.Fuzja jest tylko elementem na drodze do dalszej konsolidacji. Pytanie tylko, z kim ? BGŻ czy drugim zrzeszeniem, określanym jako G6. Prezes WBG przyznaje, że jego bankowi nie po drodze z BGŻ.? Wyliczyliśmy już dawno, że banków spółdzielczych nie stać na przejęcie kontroli nad BGŻ ? powiedział.Według niego, brakuje rządowej koncepcji prywatyzacji tego banku. Może się więc okazać, że Rada Ministrów ostatecznie uzna, że proponowana przez zarząd BGŻ koncepcja jego ?uspółdzielczenia? poprzez zwiększenie kapitałowego zaangażowania BS-ów jej nie odpowiada. Tym bardziej iż zakłada ona umorzenie sporej części akcji, należących do Skarbu Państwa.Poza tym, jak uważa A. Chmielecki, banki spółdzielcze powinny mieć większą siłę głosów na WZA BGŻ. Na zakup akcji po obecnej cenie (62 zł za walor) ich nie stać, ale rząd mógłby np. ją obniżyć, co dałoby szanse BS-om na uzyskanie przeważającej liczby głosów. Tymczasem proponuje im się normalną prywatyzację kapitałową.Dla G6 z kolei przyłączenie się WBG i BBR oznaczałoby wzmocnienie grupy i nowo tworzonego zrzeszenia. Jednak brak takiej decyzji nie musi oznaczać fiaska przedsięwzięcia. Nowy podmiot tymczasem może wybrać trzecią drogę i zostać trzecim ośrodkiem regionalnym. Opracowywana przez Sejm nowa ustawa o BS-ach daje im bowiem możliwość wyboru banku zrzeszającego, co może rozpocząć migrację BS-ów przypisanych obecnie do banków regionalnych.
M.S.