Wydaje mi się, że obecni główni akcjonariusze (BIG BG - przyp. PARKIETU) - nazwijmy ich strategicznymi alb finansowymi stabilnymi, w każdym razie nie zarządzającymi, chcą, by bank był firmą giełdową, nie tylko nominalnie, ale i realnie, i żeby istotna część akcji, około połowy, była w wolnym obrocie. Ale zanim do tego dojdzie, potrzeba trochę czasu i stabilizacji - mówi prezes BIG Banku Gdańskiego Bogusław Kott. Jego zdaniem obecnie przede wszystkim konieczne jest odbudowanie struktur zarządzania.

- Bank od połowy lutego działa praktycznie bez rady nadzorczej. W związku z nową pozycją BPC oczekujemy, że dojdzie do skonkretyzowania pomysłów dotyczących rozwoju lub wzmocnienia pozycji banku w różnych segmentach rynku, takich jak działalność maklerska, bankassurance czy leasing.

Musimy między innymi wyjaśnić pozycję funduszu emerytalnego Ego. Uważamy, że jako inwestor w PZU nie powinniśmy prowadzić w stosunku do tej firmy konkurencyjnych interesów. Albo Ego zostanie połączone, albo też sprzedane inwestorom spoza grupy - zapowiada prezes Kott w rozmowie z Rzeczpospolitą.

PARKIET newsroom, Warszawa (0-22) 672 81 97-99 [email protected]