Kontrakt na milion dolarów z moskiewską spółką Kadril pozwoli Pollenie Ewie na powrót na rosyjski rynek - ocenia Prawo i Gospodarka. Zgodnie z umową moskiewska spółka zajmie się sprzedażą wyrobów produkowanych przez Pollenę.
- Rosja jest naszym priorytetem - powiedział PG Jerzy Zieliński, dyrektor ds.. sprzedaży i marketingu Polleny. - Kiedyś sprzedawaliśmy do ZSRR ponad 50 proc. naszej produkcji. Dlatego chcemy tam wrócić dopóki marka Pollena jest jeszcze pamiętana. Zwłaszcza, że obecnie eksport kosmetyków do Rosji jest bardzo ograniczony. Zieliński dodał, że Pollena niejednokrotnie otrzymywała informacje o wywozie jej wyrobów na Wschód. - Sądzę, że niektóre polskie firmy kupowały kosmetyki Polleny w hurcie i robiły przerzut bez porozumienia z nami. Ponadto towar "jeździł" w walizkach i plecakach - mówi dyrektor. Kontrakt z Kadrilem na celu ukrócenie tych praktyk. W ocenie innych firm z branży, działających na rynku wschodnim, tegoroczna sprzedaż kosmetyków do Rosji może wynieść od 3,5 do 4 mld USD.
- Dlatego nawet jeżeli "załapiemy" się na kawałek tortu - oznaczać to będzie duży sukces - oceniał dyrektor Zieliński w rozmowie z PG.