Rynki zagraniczne

Po posiedzeniu Fed, na którym zapadła decyzja o pozostawieniu na niezmienionym poziomie stóp procentowych, amerykańskie giełdy utrzymały się w trendach wzrostowych. Na zamknięcie sesji czwartkowej indeks Nasdaq Composite miał wartość 4053 pkt., najwyższą od miesiąca. Poprawiła się koniunktura na giełdzie w Tokio, gdzie indeks Nikkei 225 zyskał od początku miesiąca 7,5%.

AmerykaIndeks Dow Jones utrzymał się w trendzie wzrostowym po tym, jak Fed nie podwyższył stóp procentowych na posiedzeniu 22 sierpnia. Dwie ostatnie takie decyzje zarządu Rezerwy Federalnej powodowały spadki Dow Jones. Rynek rósł przed podwyższeniem stóp, dyskontując przyszłość, a w momencie podjęcia decyzji już spadał. Działała zatem klasyczna zasada ?kupuj plotki, sprzedawaj fakty?. Na razie ten scenariusz nie sprawdza się, ale nic jeszcze nie jest przesądzone, bowiem kontynuacja zwyżki będzie wymagać od byków naprawdę wielkiego wysiłku.Najpierw do pokonania jest opór krótkoterminowy, wyznaczany przez szczyt sprzed dwóch tygodni na poziomie 11 176 pkt. Na tej wysokości rynek zatrzymał się po ponad 6-proc. wzroście z początku miesiąca, a na wykresie ukształtowała się zasłona ciemnej chmury, formacja typowa dla końca wzrostów. Jeśli atak na ten poziom powiedzie się, tuż wyżej, bo w obszarze 11 400?11 722 pkt., rozciąga się szeroka strefa oporu o znaczeniu długoterminowym. Jej przebicie pozwoliłoby na osiągnięcie najwyższego poziomu w historii i doprowadziłoby do zmiany trendu głównego z bocznego na wzrostowy.Kluczowy moment, w jakim znalazł się amerykański rynek akcji, dość dobrze obrazuje wykres indeksu S&P 500. Po czterech tygodniach wzrostów na zamknięcie sesji czwartkowej wskaźnik osiągnął wartość 1508 pkt., a już kilka punktów wyżej znajduje się opór wyznaczany przez szczyt z połowy lipca. Ukształtowana wtedy formacja gwiazdy wieczornej sygnalizuje, że mogą być kłopoty z pokonaniem tej wysokości.Szczególnie że trend wzrostowy nieco stracił impet w ostatnim czasie. Tendencja jest ograniczana od góry przez linię trendu obejmującą ostatnie lokalne szczyty i cała zwyżka układa się w klin zwyżkujący. Taka formacja nie jest zaliczana do ?byczych?, jeśli występuje w ramach trendu wzrostowego. Dlatego tym trudniej będzie przełamać barierę podażową na poziomie 1510 pkt. Linia wsparcia trendu wzrostowego znajduje się już na poziomie 1490 pkt. i jeśli wykres indeksu ją przełamie, będzie to równoznaczne z załamaniem zwyżki. W przypadku realizacji takiego scenariusza należy oczekiwać spadku do poziomu dołka z końca lipca ? 1420 pkt.Całkiem nieźle radzi sobie w ostatnim czasie amerykański rynek elektroniczny. Po odbiciu od wsparcia znajdującego się na wysokości 3670 pkt. indeks Nasdaq Composite regularnie rośnie i w czasie ostatnich dwóch tygodni powiększył swoją wartość o 10%. Może patrząc na wcześniejsze gwałtowne ruchy rynku spółek zaawansowanej technologii trend nie jest jakoś szczególnie silny, ale na razie brak jest sygnałów odwrócenia. Przyspieszona linia trendu wyznacza najbliższe wsparcie na wysokości 3930 pkt. i dopóki wykres Nasdaq znajduje się powyżej jej poziomu, wszystko jest w porządku. W przypadku jej przełamania, będzie można oczekiwać ponownego testu wsparcia na 3670 pkt.Bykom udało się doprowadzić do przełamania spadkowej linii trendu poprowadzonej przez szczyty z marca i lipca, ale znaczenie tego oporu jest mocno ograniczone. Dużo istotniejszą barierę stanowi maksimum z połowy lipca, znajdujące się na poziomie 4275 pkt.EuropaKłopoty z kontynuacją wzrostu ma londyński FT-SE 100. Bykom udało się wprawdzie przełamać opór, który wyznaczała linia trendu poprowadzona przez tegoroczne szczyty, ale reakcja na ten pozytywny fakt jest na razie co najmniej rozczarowująca. Być może ostatnie sesje to tylko kontynuacja ruchu powrotnego w kierunku przełamanego oporu, ale może też być i tak, że po prostu pokonana bariera podażowa nie jest tak istotna. W końcu rynek w dalszym ciągu znajduje się w długoterminowym trendzie bocznym totnej zmianie sytuacji technicznej będzie można mówić, jeśli pokonany zostanie poziom historycznego maksimum (6930 pkt.).Nie najlepiej radzi sobie na ostatnich sesjach mocny do tej pory francuski CAC-40. Wprawdzie od marca tego roku wartość indeksu praktycznie nie rosła, ale też i nie spadała. Paryska giełda bezboleśnie przetrwała marcowe załamanie rynku zaawansowanych technologii (przynajmniej jeśli mierzyć zachowanie inwestorów indeksem CAC-40) i już w czerwcu ustanowiła rekord wszech czasów na poziomie 6590 pkt. I właśnie na tej wysokości zatrzymała się ostatnia fala wzrostowa. Wprawdzie CAC-40 jeszcze zdołał ustanowić kolejny rekord na poziomie 6684 pkt., ale zamiast do kolejnych zakupów akcji, fakt ten zachęcił inwestorów do wyprzedaży i na ostatnich 6 notowaniach wskaźnik stracił ponad 220 pkt. Zamknięcie sesji czwartkowej wypadło na dość bezpiecznej wysokości 6461 pkt., bowiem istotne wsparcie wyznaczyć można w strefie 6300?6400 pkt. Dopiero jeśli spadek przekroczy ten poziom, będzie można spodziewać się kolejnej fali wyprzedaży francuskich akcji.Niemiecki Xetra DAX od trzech miesięcy utrzymuje się w trendzie bocznym, który sprawia wrażenie korekty poprzedzających go spadków. Obszar konsolidacji ograniczony jest od góry przez szczyty z czerwca i lipca, ukształtowane na poziomie 7500 pkt. Wprawdzie tuż nad wykresem indeksu znajduje się spadkowa linia trendu, ale jej przełamanie będzie można jedynie interpretować jako sygnał zmiany tendencji spadkowej na boczną, natomiast dopiero przełamanie wspomnianego poziomu 7500 pkt., będzie sygnałem kupna. Z drugiej strony, zakres wahań indeksu zawęża 6800 pkt., gdzie ukształtował się punkt zwrotny pod koniec maja. Przełamanie tego wsparcia będzie równoznaczne z powrotem do trendu spadkowego, a realizacja takiego scenariusza pozwoli spodziewać się zniżki o 700 pkt., czyli do 6100 pkt.AzjaNieco strat odrobił w ostatnim czasie wskaźnik Nikkei 225. Indeks tokijskiej giełdy wzrósł od dołka z początku miesiąca o 7,5%, do poziomu 16 847,9 pkt., co jest najwyższą wartością Nikkei od miesiąca. To wprawdzie niewiele, zważywszy na fakt, że wcześniej wskaźnik spadł z ponad 20 tys. do poniżej 16 tys. pkt., ale warto zwrócić uwagę na przełamaną spadkową linię trendu. Po przebiciu oporu mieliśmy do czynienia z klasycznym ruchem powrotnym, który zatrzymał się dokładnie na pokonanej linii trendu, potwierdzającym znaczenie pokonanej linii. Należy zatem spodziewać się kontynuacji zwyżki przynajmniej do szczytu z początku lipca, który znajduje się na wysokości 17 450 pkt. Jeśli i ten poziom zostanie przełamany, będzie to oznaczać, że mamy do czynienia z korektą całego wcześniejszego spadku. Trend długoterminowy w dalszym ciągu ma kierunek ?południowy?.W ostatnim czasie nie zmienia się sytuacja techniczna indeksu Hang Seng. Wskaźnik od ponad miesiąca bezskutecznie próbuje pokonać opór znajdujący się w okolicach 18 tys. pkt. Wprawdzie widoczne na wykresie świece nie wyglądają zbyt byczo, ale na razie Hang Seng utrzymuje się powyżej wsparcia na wysokości 16,8 tys. pkt. Dopiero przełamanie tego poziomu będzie groźne ? indeks będzie zagrożony spadkiem aż do 13,6 tys. pkt., skąd cała fala wzrostowa wzięła początek.PodsumowaniePo posiedzeniu Fed amerykańskie giełdy utrzymały się w trendach wzrostowych. Dow Jones znalazł się w obszarze oporu, związanym z historycznym maksimum. Gdyby bykom udało się pokonać tę barierę podażową, trend wzrostowy wyższego rzędu mógłby odzyskać dynamikę, a Dow Jones biłby historyczne rekordy jeszcze nie raz. Jednak na horyzoncie trudno dostrzec pozytywne wydarzenie, które amerykański rynek akcji mógłby dyskontować. Wprawdzie Fed nie będzie już raczej podnosił stóp przed wyborami prezydenckimi, ale efekty zaczynają przynosić wcześniejsze podwyżki. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że inwestorzy, widząc zwalniającą gospodarkę, będą raczej wyprzedawać akcje, oczekując niższych zysków spółek. Realizacja takiego scenariusza byłaby oczywiście bardzo niekorzystna dla polskiego rynku akcji ? oznaczałoby to, że WIG wraz z osiągnięciem marcowego szczytu zmienił trend długoterminowy na spadkowy.

TOMASZ JÓŹWIK