TIM zmienia termin prawa poboru

24 października br., a nie jak dotychczas utrzymywano 4 września będzie dniem ustalenia prawa poboru do akcji nowej emisji TIM-u. Choć decyzję o zmianie terminu podjęto w wyjątkowo niefortunnym i gorącym dla notowań spółki okresie, firma jednoznacznie zaprzecza, iż zamierza wycofywać się z zapowiedzianej bezpłatnej oferty walorów serii D i jednocześnie zapewnia, iż przygotowania do niej odbywają się zgodnie procedurą.? O zmianie terminu przesądziły wymogi formalne. Najbliższe posiedzenie KPWiG, która ma podjąć decyzję o dopuszczeniu akcji nowej emisji do obrotu publicznego odbędzie się bowiem 30 sierpnia. To natomiast jest już o trzy dni za późno, by KDPW zdążyło przesłać na GPW komunikat o oznaczeniu akcji już notowanych, tak by można było na tej podstawie wyznaczyć prawa poboru ? wyjaśnia Anna Słobodzia-Puła, doradca prawny TIM-u. Dodała także, iż spółka wszystkie dokumenty złożyła na czas, nie spodziewając się nawet, iż sprawa tak się przedłuży. ? Nasz wniosek trafił do KPWiG już 19 czerwca, posiedzenie podkomisji odbyło się 25 lipca. Okazało się jednak, że to za późno, by zdążyć na posiedzenie Komisji, które odbyło się 2 sierpnia ? mówi Anna Słobodzia-Puła.

Według niej, TIM do ostatniej chwili starał się załatwić sprawę tak, by zdążyć na zapowiedziany już termin prawa poboru i nawet wystąpiono z zapytaniem, czy nie można by przyspieszyć posiedzenia KPWiG. Okazało się to jednak niemożliwe.Jak zapewnia doradca prawny TIM-u, spółka zdaje sobie sprawę, jak fatalnie wypada w tym momencie w oczach inwestorów, którzy mogą podejrzewać ją o próbę manipulacji bądź działania niezgodne z prawem. W tym też celu, żeby uspokoić akcjonariuszy i wszystko publicznie wyjaśnić, zwołana została na 31 sierpnia konferencja prasowa. ? Wówczas ponownie zapewnimy, iż na NWZA zwołanym na 26 września zamierzamy tylko i wyłącznie zmienić termin wyznaczenia prawa poboru i nie planujemy wycofywać się z emisji papierów serii D ? dodaje Anna Słobodzia-Puła. nZamieszanie z prawami poboru TIM-u psuje opinię o naszym rynku kapitałowym. Niby wszystko jest zgodnie z prawem i trudno szukać winnych ? w końcu KPWiG mogła wyznaczyć posiedzenie na nieco wcześniejszy termin lub spółka ustalić prawa poboru kilka dni później, a wówczas nie byłoby całej sprawy ? jednak niesmak pozostaje.

Adam Mielczarek