Opcje jeszcze w systemie open ? outcry

Od wczoraj Chicago Board of Trade (CBOT), najstarsza i przez lata największa giełda derywatów na świecie, zaczęła przechodzić na system elektroniczny.

W przeciwieństwie jednak do londyńskiego rynku instrumentów pochodnych ? Liffe ? w Chicago wprowadzono ten system połowicznie. Komputery zastąpią traderów handlujących na parkiecie za pomocą gestów i okrzyków jedynie w obrotach kontraktami terminowymi. Natomiast obrót opcjami będzie odbywał się tak jak dotychczas.Niemniej jednak los wielu traderów pracujących na własny rachunek i grających swoimi pieniędzmi wydaje się ? podobnie jak w Londynie ? przesądzony. Po prostu koszty nowego systemu okażą się dla nich za wysokie.W tym kontekście przypomina się doświadczenia Liffe, która pod koniec ubiegłego roku straciła rynek kontraktów terminowych na niemieckie obligacje rządowe na rzecz Eurexu ? szwajcarsko-niemieckiej giełdy derywatów, która od początku działała w systemie elektronicznym. Już od pewnego czasu kurczył się na parkiecie CBOT obrót kontraktami terminowymi na Dow Jones Industrial Average i na obligacje rządowe USA. Poziom sprzedaży futuresów na te papiery był w pierwszym półroczu o 30,5% niższy niż w takim samym okresie ubiegłego roku.Interesom brokerów handlujących tymi instrumentami na parkiecie zaszkodziły dwie tendencje ? właśnie rozprzestrzenianie się na świecie systemu elektronicznego oraz wykupywanie przez amerykański rząd wyemitowanych wcześniej obligacji.Dotychczas 84 firmy brokerskie działające na CBOT przyłączyły się do systemu elektronicznego, a druga fala ich wejścia w nowoczesną technologię przewidziana jest na listopad. Już teraz 16% zleceń finansowych składanych jest elektronicznie.W pierwszym etapie komputery zautomatyzują większość procesu składania zleceń, zmniejszając o cztery piąte zapotrzebowanie na usługi personelu pomocniczego. Zmniejszy się też zapewne liczba traderów na parkiecie finansowych kontraktów terminowych.

J.B.