Sankcje wobec krajów OPEC?

Według analityków rynków towarowych, cytowanych przez brytyjski tygodnik ?Sunday Business?, jeśli kraje OPEC nie dojdą za tydzień do porozumienia w sprawie wielkości wydobycia, to wynosząca obecnie 32 dolary za baryłkę cena ropy naftowej (z dostawą w październiku) może dojść do 40 USD. Tak wysokie ceny mogą utrzymać się przez zimę i dotrwać do przyszłego roku. Cytowany przez tę gazetę analityk z należącego pośrednio do grupy ING londyńskiego domu maklerskiego Williams de Broe ? Peter Hitchens uważa, że prawdopodobieństwo takiej zwyżki jest większe od 50%.Zdaniem Hitchensa, nawet gdyby kraje OPEC zwiększyły wydobycie ropy o pół miliona baryłek dziennie, nie wystarczy to do obniżenia cen, ponieważ zbiegnie się z sezonową zwyżką popytu, jaka następuje w IV kwartale. ?Sunday Business? twierdzi, że na tej sesji OPEC nie zapadnie decyzja o wzroście wydobycia, m.in. dlatego, że na zmniejszenie presji na gospodarkę amerykańską nie zgodzi się Iran.W związku z takimi prognozami, do zwiększenia wydobycia, jak też do wzmożenia wierceń przygotowują się producenci ropy na Morzu Północnym. Dotyczy to zarówno spółek wielkich, takich jak British Petroleum, która zwiększy również nakłady na poszukiwania nowych złóż na zachód od Szetlandów (co przez brytyjskie organizacje ekologiczne uważane jest wręcz za świętokradztwo), jak i spółek posiadających niewielkie złoża, których eksploatacja wcześniej była nieopłacalna. Według brytyjskiego Stowarzyszenia Operatorów Podmorskich, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy jego członkowie zwiększyli aktywność działań na tym akwenie o 20%. Ów wzrost wydobycia trafi jednak na rynek nie wcześniej niż w styczniu przyszłego roku.W obliczu bezsilności i bierności, jaką wobec OPEC wykazuje Światowa Organizacja Handlu, brytyjski tygodnik wzywa do podjęcia działań przez grupę G7, Bank Światowy i MFW. Celem sankcji z ich strony powinno być, według niego, ?zniszczenie OPEC?. ?Czas na załamywanie rąk już się skończył? ? stwierdza ?Sunday Business?.

M.K.