Już poniedziałkowa sesja pokazała, że rynek ma niewielką szansę na dalszy wzrost. Wczorajsze notowania potwierdziły, że nadszedł chyba czas korekty impulsu wzrostowego. Otwarcie nastąpiło znacznie poniżej poprzedniego zamknięcia, a taki spadek WIG20 został wywołany głównie przez zniżki firm sektora IT. Zamknięcie sesji wypadło poniżej fixingu, na dodatek na wykresie powstał długi górny cień. Pokazuje to słabość strony popytowej i zapowiada spadki indeksu. Pierwszym wsparciem może być niewielka luka hossy powstała na sesji piątkowej. Lekko poniżej niej, na poziomie 1915 punktów, można ulokować kolejne wsparcie. Jednak najważniejsza z tego punku widzenia będzie wzrostowa linia trendu łącząca dołki z 21, 29 i 30 sierpnia, która obecnie znajduje się na poziomie około 1900 pkt. O tym, że korekta może być krótkotrwała, może świadczyć to, że oscylatory (z wyjątkiem stochastycznego) nie osiągnęły jeszcze poziomów wykupienia lub równowagi (MACD). Optymizmem napawa fakt, że Price ROC utworzył pozytywną dywergencję z indeksem, przebijając swój szczyt z 24 lipca. Wydaje się, że w najbliższym czasie WIG20 powinien osiągnąć poziom spadkowej linii trendu, poprowadzonej przez szczyty z 2 i 27 czerwca oraz 19 lipca.
DOMINIK STAROŃ