W poniedziałek polski rynek ogarnęła panika.Inwestorzy przez cały dzień nerwowo kupowali dewizy po każdej możliwej cenie.
Rynek złotego otworzył się w poniedziałek przy kursie USD/zł na poziomie 4,5000/4,5100. Od rana kurs szybował do góry. Duże spadki na azjatyckich giełdach wywołały panikę wśród inwestorów, którzy rozpoczęli redukowanie pozycji na rynkach wschodzących. Odbiło się to negatywnie na naszej walucie, która straciła do dolara od otwarcia sesji przeszło 7 groszy. Po południu kurs dolara do złotego sięgnął poziomu 4,5900. Wydaje się, że panika może jeszcze trochę potrwać. Dobre dane o inflacji przestały już się liczyć. Jeżeli sytuacja na rynkach światowych się uspokoi, złoty powinien odrobić większość strat. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,5423 zł, a dla euro na 3,8902 zł. O 13.30 za jedno euro płacono 0,8536 dolara, a za dolara 106,75 jena.
JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa Inwestycyjna