Piątkowy fixing przyniósł gwałtowną przecenę największych spółek. WIG20 przebił się przez dolną linię klina spadkowego przy zwiększonych obrotach. Zdecydowanie pokonana została także długoterminowa linia trendu wzrostowego z X?98 i X?99. To wszystko dobitnie świadczy o tym, kto rządzi na rynku i jaki jest trend. Otwarcie nastąpiło na poziomie 1735,4 pkt., po 5,5-proc. spadku. Ten poziom to dokładnie 0,382% zniesienie ostatniej dwuletniej hossy. Na zakończenie, gdy okazało się, że Nasdaq po początkowym załamaniu ruszył w górę, w ślad za nim podążył WIG20 i zamknięcie wypadło na poziomie 1749,3 pkt. Zachowanie większości wskaźników technicznych nie pozostawia wątpliwości co do dalszego rozwoju sytuacji. Oscylatory Ultimate i CCI spadły poniżej poprzednich dołków i osiągają bardzo niskie wartości. W bliskiej perspektywie czasowej możemy być świadkami dość silnego odreagowania, gdyż nastroje inwestorów są skrajnie pesymistyczne. Spodziewam się teraz wzrostowego zygzaka (brakująca fala E trójkąta pędzącego na WIG-u), a później jeszcze jednej dość gwałtownej fali spadkowej, która powinna sprowadzić WIG20 do poziomu około 1400 pkt. Dużo w tej chwili zależy od rozwoju sytuacji na giełdach w USA, gdyż może być bardzo gorąco.
Robert Cichowlasanalityk