Koncesje na UMTS w Polsce
Przetarg na UMTS stał się okazją do jednego z większych w ostatnim czasie starć różnych grup interesów. Wszyscy uczestnicy sporu mówią o rozwoju rynku telekomunikacyjnego, jednak wiadomo, że w grę wchodzą głównie ogromne pieniądze.
O skali konfliktu może świadczyć fakt, iż praktycznie wszystkie jego strony zaangażowały agencje PR i lobbingowe, które zasypują dziennikarzy materiałami przemawiającymi za lub przeciw poszczególnym rozwiązaniom przedstawionym przez resort łączności we wstępnej koncepcji przetargu.Do najważniejszych elementów przetargu (według jego wstępnych założeń) można zaliczyć:? cenę koncesji ? minimum 750 mln euro,? warunki płatności ? połowa opłaty koncesyjnej musi być wpłacona do końca marca 2001 r., pozostała część będzie rozłożona na raty płatne do roku 2010,? liczbę przyznanych licencji ? 5,? warunki roamingu wewnętrznego ? dotychczasowi operatorzy sieci GSM będą zobowiązani, w przypadku uzyskania koncesji na UMTS, do zapewnienia roamingu krajowego operatorom UMTS nie posiadającym licencji 2G, którzy własną siecią UMTS pokryją obszar zamieszkiwany przez co najmniej 20% populacji naszego kraju.Uczestników konfliktu podzielić można na trzy główne grupy:? Ministerstwo Łączności,? dotychczasowi operatorzy GSM (Polkomtel, PTC, PTK Centertel),? potencjalni nowi gracze na rynku (np. Netia).Resort łączności przedstawił do konsultacji założenia przetargu. Ze wszystkimi najważniejszymi nie zgodzili się dotychczasowi operatorzy. Uważają oni przede wszystkim, że przetarg organizowany jest za wcześnie i zbyt pośpiesznie. Co do tego ostatniego zarzutu, bez wątpienie jest on uzasadniony, o czym może świadczyć fakt, iż w stosunku do procesu koncesyjnego GSM w przypadku UMTS czas na ocenę ofert przez komisję przetargową skrócono z 45 do 21 dni, a okres na podjęcie decyzji przez ministra ? z 30 do 2 dni. Pośpiech jest oczywiście związany z tym, iż koncesje na UMTS muszą być przyznane w tym roku, gdyż w przeciwnym wypadku będzie to możliwe dopiero po 1 stycznia 2002 r. (wiąże się to z wejściem w życie prawa telekomunikacyjnego). Polkomtel, PTC oraz Centertel zgodnie twierdzą też, że opłata za koncesję jest zbyt wysoka. ?Ustalając wysokość opłaty koncesyjnej, MŁ nie wzięło pod uwagę kilku elementów stanowiących o specyfice polskiego rynku telefonii komórkowej na tle krajów UE. Stopień rozwoju polskiej gospodarki jest kilkakrotnie niższy aniżeli w krajach UE. PKB per capita jest ok. 5 razy niższy od średniej w UE. Następstwem tego jest ponadczterokrotnie niższa ? w porównaniu z UE ? penetracja telefonii komórkowej w Polsce. W UE wysokie koszty licencji zostaną rozłożone na większą liczbę abonentów GSM/UMTS, co zmniejszy skalę obciążenia. W Polsce za wysoką opłatę licencyjną zapłacą dzisiejsi abonenci GSM, którzy stanowią zaledwie 13% potencjalnych użytkowników tej usługi telekomunikacyjnej? ? stwierdził w swym oświadczeniu Polkomtel.Zastrzeżenia budzi też proponowana liczba przyznanych koncesji. ?Pięć koncesji UMTS to zbyt dużo w stosunku do wielkości rynku w Polsce Wbrew pozorom, zbyt duża liczba operatorów nie stwarza zachęty dla rozwoju konkurencji na rynku, a może stać się hamulcem konkurencyjnego działania w wyniku rozdrobnienia rynku i ? w konsekwencji ? wysokich taryf dla abonentów. Z przeprowadzonych analiz wynika, iż należałoby przyjąć, że w Polsce do roku 2005 powinno być trzech operatorów komórkowych. Po tym okresie, w zależności od rozwoju rynku, można rozważyć powiększenie liczby operatorów (jeśli nowe usługi UMTS znajdą popyt na rynku). Jest to zgodne z praktyką w krajach UE, biorąc pod uwagę populację, dochód narodowy na głowę i stan rozwoju telekomunikacji, w tym rynku komórkowego? ? uważają przedstawiciele Polskiej Telefonii Cyfrowej.Dotychczasowi operatorzy, a w szczególności PTC i Polkomtel, bardzo ostro zareagowali na zaproponowane warunki roamingu wewnętrznego. Pojawiły się wręcz opinie, iż rozwiązania proponowane przez MŁ są niezgodne z prawem. Argumenty są doć silne. Przede wszystkim wątpliwości budzi fakt, iż do roamingu zobowiązani będą dotychczasowi operatorzy wobec nowych graczy. Nie ma natomiast mowy o możliwości roamingu w drugą stronę. Nie istnieje też możliwość, by już działające na naszym rynku firmy mogły świadczyć sobie nawzajem usługi. Dodatkowo obowiązek świadczenia usług powstawałby już przy wybudowaniu przez nowych graczy sieci obejmującej zaledwie 20% populacji naszego kraju.O ile w przypadku ceny opinie wszystkich potencjalnych graczy są zgodne, o tyle w przypadku pozostałych czynników stanowiska są już różne. Jest to oczywiście naturalne, gdyż dla operatorów, którzy na rynku zaistnieliby po wejściu UMTS, zapis o roamingu krajowym jest bardzo wygodny, zmniejsza bowiem skalę ich inwestycji.Nakłady na opłaty koncesyjne i budowę sieci UMTS liczone są w miliardach dolarów. Walka pomiędzy uczestnikami rozgrywki będzie więc z pewnością zawzięta. Operatorzy telefonii komórkowej grożą wręcz, iż w przypadku utrzymania wstępnych warunków będą starali się znaleźć przeszkody formalne i nie dopuścić do przyznania koncesji w tym roku. Nie wiadomo, jak zakończy się walka. Pewnym można być tylko tego, iż bez względu na jej wynik koncesje UMTS duży zysk zapewnią bankom i dostawcom sprzętu. Obie strony są w tej komfortowej sytuacji, iż bez względu na ostatecznie przyjęte kryteria przetargu jego uczestnicy staną się ich klientami.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ