"Cel inflacyjny na 2001 rok przekracza poziom z roku poprzedniego (5,4-6,8 proc.) ponieważ Rada przewiduje, że zwłaszcza w I połowie 2001 roku nie wygaśnie oddziaływanie czynników podażowych" - napisano w Założeniach. W lipcu inflacja w Polsce liczona rok do roku skoczyła do 11,6 proc., najwyższego poziomu od dwóch lat. "Zaburzenia podażowe na rynku żywności będą nadal wywierały istotny wpływ na kształtowanie się cen towarów i usług konsumpcyjnych, którego siła zależeć będzie od polityki interwencyjnej rządu" - napisała Rada. Analitycy po podaniu przez RPP celu inflacyjnego na 2001 rok uznali, że jest on mało ambitny, ale realistyczny. Według RPP, cel inflacyjny na 2001 rok w przedziale 6-8 proc. nie jest sprzeczny ze średniookresowym celem polityki pieniężnej, gdyż po ustaniu szoków podażowych możliwe będzie przyspieszenie tempa dezinflacji. "Jeżeli oddziaływanie czynników podażowych przebiegać będzie w 2001 roku w sposób odmienny od przewidywań Rady, prowadząc do osiągnięcia inflacji niższej od dolnej granicy celu inflacyjnego, Rada Polityki Pieniężnej kształtować będzie stopień restrykcyjności polityki pieniężnej mając na uwadze realizację celu średniookresowego" - napisano w Założeniach. Średniookresowym celem polityki pieniężnej jest zejście wskaźnika inflacji rok do roku w końcu 2003 roku poniżej 4 proc.
PROJEKT BUDŻETU MOŻE ZWIĘKSZYĆ RESTRYKCYJNOŚĆ MONETARNĄ
Zdaniem Rady, osiąganie celu inflacyjnego w 2001 roku, w kontekście celu średniookresowego, wymagać może "dalszego zwiększenia stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej, szczególnie ze w świetle przyjętych przez rząd w lipcu założeń do budżetu na 2001 rok". Rząd, założył zmniejszenie deficytu ekonomicznego sektora finansów publicznych z przewidywanych 2,0 proc. PKB w 2000 roku do 1,6 proc. PKB w 2001 roku. Niedawno minister finansów powiedział, że deficyt ekonomiczny w tym roku wzrośnie jednak do 2,3 proc. PKB. Według RPP projektowane skala zmniejszenie deficytu ekonomicznego planowana przez rząd nie stanowi "przesłanki obniżenia restrykcyjności polityki pieniężnej" . Według RPP zachowanie stabilizacji makroekonomicznej w Polsce wymaga radykalnego ograniczenia deficytu budżetowego i jak najszybszego osiągnięcia nadwyżki przez kontynuację reform strukturalnych i instytucjonalnych. "Skala zmniejszenia deficytu ekonomicznego nie stanowi zdecydowanego kroku w kierunku znacznego i trwałego obniżenia deficytu obroti" - napisała RPP. Dlatego RPP uważa, że ciężar ograniczania inflacji w 2001 roku spoczywać będzie głównie na polityce pieniężnej.
W ŚREDNIM OKRESIE MOŻLIWA NIESTABILNOŚĆ MAKROEKONOMICZNA
Jednocześnie Rada ostrzega przed możliwości zdestabilizowania polskiej gospodarki.
"W sytuacji zmniejszających się wpływów z prywatyzacji i większych obciążeń obsługa zadłużenia zagranicznego w nadchodzących latach, zapowiadana redukcja deficytu nie oddala groźby destabilizacji makroekonomicznej w średnim okresie" - napisano w Założeniach. Według RPP zastępowanie zacieśniania polityki fiskalnej wzrostem restrykcyjności polityki pieniężnej nie sprzyja umacnianiu stabilności gospodarki polskiej, zmniejsza skuteczność działań antyinflacyjnych i osłabia wzrost gospodarczy. W założeniach RPP przewiduje też, że przyrost podaży pieniądza w 2001 roku wyniesie 40-46 mld zł, wobec planowanego przyrostu o 38,8-47,9 mld zł w tym roku. RPP uważa, że pełna liberalizacja przepisów dewizowych, pierwotnie planowana na 2000 rok, może nastąpić w 2001 roku. "Wprowadzenie systemu w pełni płynnego kursu walutowego w kwietniu 2000 roku w znacznym stopniu neutralizuje jednak jej potencjalnie negatywne konsekwencje dla polityki pieniężnej i wzrost zagrożenia zaburzeniami na rynku walutowym związany z jej wprowadzeniem" - napisano w Założeniach.(PAP)